Po likwidacji dwóch oddziałów w szpitalu w Kluczborku nastąpią duże zmiany

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
Szpital powiatowy w Kluczborku
Szpital powiatowy w Kluczborku fot. Mirosław Dragon
Kluczbork jako pierwszy powiat w regionie stracił porodówkę. Takich zagrożonych oddziałów jest jednak na Opolszczyźnie więcej. Powód jest jeden: brak lekarzy.

Oddział ginekologiczno-położniczy z pododdziałem noworodkowym w Kluczborku był zawieszony od 8 lutego.

Zgodnie z przepisami szpitalne oddziały mogą być zawieszone maksymalnie przez pół roku. 8 sierpnia kluczborska porodówka została więc automatycznie zlikwidowana.

Zdaniem nowego starosty kluczborskiego Mirosława Bireckiego los tych szpitalnych oddziałów był przesądzony od dawna.

- Ten oddział tak naprawdę zamknął się już w poprzedniej kadencji, kiedy ze szpitala odeszli ginekolodzy z Kluczborka, liczba porodów spadła z 500 do 284, przez co oddział generował milion złotych straty - mówi Mirosław Birecki. - Od lutego 2018 roku trwały bezskuteczne poszukiwania lekarzy specjalistów do tego oddziału.

Ciężarne mieszkanki powiatu kluczborskiego będą teraz musiały jeździć do porodu do szpitali w sąsiednich powiatach, najbliżej jest do Olesna (20 kilometrów z Kluczborka).

Po tym, jak Mirosław Birecki (Ziemia Kluczborska) objął w ubiegłym roku władzę w powiecie, zlecił zrobienie audytu w szpitalu. Jego wyników jednak jeszcze nie ujawniono.

- Audyt wykazał konieczność podjęcia działań naprawczych. Pracujemy nad tym, ale dopiero we wrześniu będzie można mówić o szczegółach. Szpital potrzebuje spokoju, a nie medialnej zadymy - mówi starosta Birecki.

W 2012 roku szpitalna spółka Powiatowe Centrum Zdrowia musiała zaciągnąć 2,5 miliona zł kredytu, żeby kupić od starostwa budynek laryngologii i pediatrii. Wcześniej (w 2005 r.) szpital kupił od powiatu także budynek położnictwa, który po likwidacji oddziałów teraz stoi pusty.

- Ogromnym błędem było zaciąganie kredytu, żeby kupować budynki szpitalne od powiatu. Te pieniądze powinno się zainwestować w szpital - uważa Mirosław Birecki.

Pewne jest, że część oddziałów w Kluczborku zostanie przeniesiona do pustego budynku po porodówce. Jednym z problemów kluczborskiego szpitala jest bowiem to, że do tej pory mieścił się w trzech odrębnych budynkach, co zwiększa koszty.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się też, że rozważane jest utworzenie Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego w jednym z budynków kluczborskiego szpitala (aktualnie najbliższy ZOL znajduje się w Wołczynie).

Na Opolszczyźnie zawieszone były w tym roku także oddziały ginekologiczno-położnicze w Prudniku i Głubczycach.

- W Głubczycach oddział ginekologiczno-położniczy wznowił już działalność, a w Prudniku po przekształceniu otwarto oddział ginekologiczny - mówi Barbara Pawlos z opolskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści (5) - oszustwo na kartę NFZ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska