Po lodzie jak po grudzie

Aneta Ludwig
Nasza czytelniczka narzeka na jakość łyżew, które można wypożyczyć na miejskim lodowisku.

Jej zdaniem dostępne w wypożyczalni łyżwy nie nadają się do. - Rozumiem, że to nie sklep, ale skoro wypożyczenie kosztuje 3 zł, to chyba mam prawo oczekiwać, żeby sprzęt spełniał swoją funkcję - pisze w liście do redakcji pani Sylwia, która w czasie ferii zimowych wybrała się z dzieckiem na ślizgawkę.

Po wypożyczeniu łyżew okazało się, że nie da się na nich jeździć . Nie pomogła kilkukrotna wymiana, którą poradziła m.in. pani prowadząca zajęcia szkółki łyżwiarskiej dla najmłodszych. Biegając między wypożyczalnią a taflą lodowiska mama z córką więcej czasu spędziły na dobieraniu sprzętu, niż nauce jazdy.
- Rodzicom, którzy chcą zorganizować dziecku chwilę przyjemności, radzę jakąś inną formę spędzenia wolnego czasu niż na miejskim lodowisku - pisze rozżalona mama.

- Wczoraj sprawdziliśmy, jaki sprzęt można wypożyczyć na lodowisku. Większość z pokazanych mi łyżew nosiła już wyraźne ślady zużycia, ale pracownica wypożyczalni nie pamięta, aby ktoś ostatnio narzekał.
- Jeśli ktoś do nas przychodzi, to wie czego się spodziewać. Proszę porównać te 3 zł ze 150 zł, bo tyle kosztują nowe łyżwy - mówi.
Zdaniem Krzysztofa Farasia, kierownika lodowiska, mogło się zdarzyć, że nie było lepszego sprzętu.
- W czasie ferii udostępniamy wszystkie swoje zasoby, a nowych niestety nie przybywa tyle, ile byśmy chcieli. Łyżwiarze sprzęt niszczą tak, że po sezonie do użytku nie nadaje się około 20-30 proc. - mówi Krzysztof Karaś. - Jeśli ktoś nie jest zadowolony, to przecież może sobie kupić własne, wtedy nie będzie problemu.
W zasobach wypożyczalni jest obecnie 260 par łyżew. Większość została zakupiona tuż po powodzi, ale jak zapewnia kierownik lodowiska, sukcesywnie i w ramach posiadanych środków, kupuje się nowe. Już po kilku tygodniach jednak nawet te mogą być zniszczone.

Z wypożyczalni korzystają nie tylko indywidualni łyżwiarze, ale także całe grupy np. dzieci szkół podstawowych z Opola, ale także z Prudnika czy Głuchołaz. Na lodowisko przyjeżdżają w ramach lekcji WF i w zdecydowanej większości wypożyczają sprzęt na miejscu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska