Po pieniądze pójdzie do sądu

Mirosław Marzec
Za gospodarstwo rolne i przyległy las gmina Branice kasuje jednego z gospodarzy jak za teren przemysłowy: 30 tys. zł rocznie.

W 1996 roku Teresa i Stanisław Walaszkowie kupili w Branicach budynki po byłej słodowni należącej kiedyś do głubczyckich zakładów piwowarskich.
- Z początku chciałem produkować w nich kaszę, jednak plany wzięły w łeb. Dziś prowadzę tam jedynie niewielkie gospodarstwo rolne oraz zajmuję się transportem ciężarowym i skupem zboża. Tymczasem urząd każe mi płacić podatek nie jak za gospodarstwo rolne, a za teren przemysłowy. W ten sposób rocznie zamiast trzech tysięcy, muszę płacić gminie prawie 30 tysięcy złotych - żali się Stanisław Walaszek.

W budynkach starej słodowni rolnik z Branic trzyma owce, kozy, krowy i kury oraz magazynuje płody rolne. Dla potrzeb działalności transportowej i handlowej - według opinii biegłego od nieruchomości - Walaszek wykorzystuje tylko 2 procent powierzchni terenu 1,5-hektarowej działki.
- Urząd gminy niesłusznie i bezprawnie nalicza podatek od nieruchomości za zabudowania wchodzące w skład gospodarstwa rolnego. Co więcej, nawet za 21 arów lasu pan Walaszek płaci podatek jak za teren przemysłowy! - mówi Andrzej Leszewicz, doradca podatkowy i pełnomocnik Stanisława Walaszka.
Rolnik sprzeciwił się decyzjom urzędu i postanowił nie płacić podatku. Dwa lata temu komornik na wniosek gminy ściągnął z konta Walaszków około 50 tysięcy złotych. Stanisław Walaszek do dziś nie rozstrzygnął sporu z urzędem gminy i skierował sprawę do Samorządowego Kolegium Odwoławczego.
W poniedziałek jego gospodarstwo wizytowała komisja z Urzędu Gminy w Branicach. Na polecenie SKO miała zbadać, ile gruntów uprawnych posiada Walaszek, jaką powierzchnię zabudowań przeznacza na gospodarstwo rolne, a jaką na działalność transportową oraz ile ma inwentarza, płodów rolnych i składowanej słomy.
- Na tym etapie postępowania nie podejmujemy się żadnej oceny. Wnioski będą wyciągane przez kolegium na podstawie sporządzonego przez nas protokołu - stwierdziła Maria Krompiec, sekretarz gminy Branice. Orzeczenie SKO zostanie wydane najprawdopodobniej jeszcze w tym miesiącu.

- Kolegium rozstrzygnie, jaki podatek powinien płacić Stanisław Walaszek - mówi doradca podatkowy Andrzej Leszewicz.
Pełnomocnik Teresy i Stanisława Walaszków zapowiedział, że w środę w wydziale cywilnym Sądu Okręgowego w Opolu złoży pozew przeciwko gminie Branice. W imieniu swych klientów będzie się domagał odszkodowania w wysokości 50 tysięcy złotych - tylu, ile zajął komornik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska