W piątkowym pożarze zniszczone zostało poddasze socjalnej kamienicy.
- Mieszkania na dole zostały jednak zalane podczas akcji gaśniczej i nie możemy do nich wrócić - mówi Alina Szafarczyk, jedna z lokatorek.
Bez dachu nad głową zostało 16 rodzin. Wśród nich Sabina Fojcik, matka trójki dzieci. Wraz z trzyletnią Oliwią, dwuletnią Kamilą i siedmiomiesięczną Paulinką siedziała dziś pod zniszczonym blokiem.
- Dwie ostatnie noce spędziłam u rodziny. Jest nam bardzo ciężko, dzieci często płaczą - opowiada zrozpaczona matka.
Gmina chce umieścić pogorzelców w starym budynku byłego ośrodka zdrowia. Ale obiekt jest w kiepskim stanie technicznym.
- Nie ma tu gazu i ciepłej wody a także ogrzewania - przyznaje Sabina Fojcik.
Część osób nie chce tu mieszkać. - Gdy poszliśmy sprawdzić, jak wyglądają te pokoje, jedno z okien wypadło. To rudera - opowiada jedna z kobiet.
Marek Bobiński, szef Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej zapewnia jednak, że budynek nadaje się do tymczasowego zamieszkania.
Ile kosztować będzie remont spalonej kamienicy i na jaką pomoc mogą jeszcze liczyć pogorzelcy? czytaj we wtorek w papierowym wydaniu nto.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?