Aleksandra Kiełtyka z technikum architektury krajobrazu i Mateusz Kawka z technikum informatycznego byli w angielskim Portsmouth, Iza Banasik, uczennica technikum obsługi turystycznej we włoskim Rimini, a Wojciech Leszczyk z technikum agrobiznesu w okolicach Darmstadt.
Dla uczniów Zespołu Szkół Rolniczych w Namysłowie takie praktyki to już niemal norma, bo szkoła słynie z tego, że zdobywa pieniądze na zagraniczne wyjazdy.
- Zależy nam na tym, by jeździli nie tylko najlepsi, ale żeby te praktyki były powszechne - podkreśla Adam Hubicki, wicedyrektor ZSR, który specjalizuje się w pisaniu projektów.
Dzięki temu, że robi to skutecznie, szkoła otrzymuje dotacje z programu "Leonardo da Vinci", a uczniowie co roku uczą się zawodu w firmach w całej Europie. - Przede wszystkim uczą się pracować - to nie jest wycieczka, tam rzeczywiście mogą poznać prawdziwe życie, a to im się przyda po ukończeniu szkoły - dodaje Hubicki.
- Na pewno korzystamy więcej niż gdybyśmy byli na praktykach w Polsce, bo w ten sposób uczymy się m.in. języków obcych. Ale na moich praktykach taczka angielska nie różniła się od polskiej - śmieje się Ola Kiełtyka.
- Ja pracowałem w firmie, która zajmowała się recyklingiem sprzętu komputerowego i było widać, że technologia jest bardziej zaawansowana - dodaje Mateusz Kawka. - Mam zamiar wrócić do Anglii na wakacjach. A kiedyś może sam założę taką firmę?
W ubiegłym tygodniu uczniowie odebrali Europassy, czyli świadectwa potwierdzające naukę w innym kraju.
- W tym roku znowu będziemy starali się o dotacje. I pomyślimy dodatkowych lekcjach języka włoskiego, bo uczniowie coraz częściej wyjeżdżają do Włoch - dodaje Jacek Pietroszek, dyrektor "Rolnika"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?