Po sezonie w 1 lidze futsalu

Marcin Sagan
Marcin Sagan
W czerwonej koszulce Dominik Dora z Berlandu, w derbowym starciu z Rafałem Ożogiem z Gredaru.
W czerwonej koszulce Dominik Dora z Berlandu, w derbowym starciu z Rafałem Ożogiem z Gredaru. Sławomir Jakubowski
W tegorocznych rozgrywkach na tym szczeblu mieliśmy dwa kluby z naszego regionu: Berland Komprachcice i Gredar Brzeg, a ich gra była paradoksalnie lepsza niż ich wyniki.

Berland zajął 5. miejsce, a Gredar niestety ostatnie - 11. oznaczające spadek do 2 ligi.

- Zawiedziony jestem dorobkiem punktowym i miejscem - mówi trener Berlandu Dariusz Lubczyński. - Przez cały sezon graliśmy w miarę równo, ale jednak początek rozgrywek był nieudany. Po ośmiu rozegranych meczach mieliśmy tylko cztery punkty i byliśmy bez zwycięstwa. Na szczęście w końcu nasza całkiem przyzwoita gra zaczęła przynosić rezultaty. Gdyby odrzucić te pierwszych osiem spotkań, to licząc tylko pozostałą część zajęlibyśmy w takiej cząstkowej tabeli 2. miejsce. Strat poniesionych na początku rozgrywek nie byliśmy w stanie odrobić i nie było szans na miejsce wyższe niż piąte.

Skąd słabsze wyniki na początku sezonu?

- Złożyło się na to kilka przyczyn - dodaje trener Lubczyński. - Nie graliśmy jakoś specjalnie gorzej niż w drugiej części sezonu. Trochę brakowało szczęścia, zebraliśmy czerwone kartki, które nie pozostały bez wpływu na wyniki. Być może graliśmy zbyt odważnie. Potem wróciliśmy do tego, z czego jesteśmy znani czyli do dobrej defensywy i szukaniu szans na kontry. Ogólnie jeśli chodzi o grę i taktykę, to zrobiliśmy postęp. Wydaje się, że skład pozostanie taki sam, a być może uda się go wzmocnić. To daje podstawy do optymizmu.

O ile w Komprachcicach panował niedosyt, to w Brzegu bardziej smutek.

- Zabrakło nam tylko jednego punktu do tego by uniknąć degradacji - zaznacza szkoleniowiec Gredaru Artur Adasik. - Smutek jest więc duży. Z każdym meczem graliśmy coraz lepiej, zyskiwaliśmy doświadczenie i szkoda, że wszystko skończyło się spadkiem.

O nim zadecydowała pierwsza runda. W niej Gredar w 10 meczach zdobył tylko cztery punkty. W rewanżowej aż 13, widać więc, jaki zrobił postęp.

- Tym bardziej szkoda, że nie udało nam się utrzymać - zaznacza trener Adasik. - Mamy w Brzegu zapotrzebowanie na dobrą drużynę. Nasze mecze regularnie oglądało po 300-400 widzów i szkoda, że nie udało nam się utrzymać. Zabrakło doświadczenia.
Być może jednak tak jak w poprzednich latach spadkowicz czyli Gredar zostanie w 1 lidze. Nie brakowało bowiem przypadków, gdy zespół mający prawo gry w 1 lidze wycofuje się z niej. To w krajowym futsalu było częste zjawisko.

- Jeśli będzie możliwość gry w 1 lidze, to z niej skorzystamy - mówi trener Adasik.

MAGAZYN SPORTOWY24 - Piotr Czachowski podsumowuje rundę zasadniczą Ekstraklasy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska