Eksperci diametralnie różnie oceniają zdarzenia, do jakich doszło 5 grudnia 2014 roku w Nysie. Patrolujący miasto policjant Łukasz K. postrzelił Łukasza S., siedzącego za kierownicą swojego samochodu. Do zdarzenia doszło późnym wieczorem w ustronnym miejscu pod starą wieżą ciśnień. Od 14 miesięcy opolska prokuratura sprawdza, czy doszło do przekroczenia uprawnień przez interweniującego funkcjonariusza. Lub też czy doszło do próby przejechania policjanta przez uciekającego autem młodego mężczyznę. W takim wypadku, działając w obronie własnej, funkcjonariusz miał prawo użyć broni.
W grudniu ubiegłego roku prokuratura otrzymała ekspertyzę o przebiegu zdarzenia, przygotowaną przez Laboratorium Kryminalistyczne KWP we Wrocławiu. W styczniu przedstawiciel prawny postrzelonego Łukasza Ś. pokazał drugą ekspertyzę, sporządzoną na zlecenie prywatne przez dr. hab. Ryszarda Jaworskiego z Wydziału Prawa Uniwersytetu Wrocławskiego. Jest ona także dowodem w sprawie.
- W obu opiniach biegli wyciągają sprzeczne wnioski - wyjaśnia prok. Aleksander Łasocha, szef opolskiej prokuratury. - W tej sytuacji prokurator zdecydował o powołaniu trzeciego biegłego. Będzie to Laboratorium Kryminalistyczne KWP w Krakowie. Opinia ma być gotowa w lipcu.
- Ustalenia biegłych co do przebiegu zdarzenia są zbieżne, ale wnioski faktycznie sprzeczne - mówi mec. Łukasz Wójcik, przedstawiciel Łukasza S. - Profesor Jaworski napisał, że policjant przekroczył uprawnienia do użycia broni. Strzał padł z bardzo bliskiej odległości, nawet z 40 centymetrów, i trafił w boczną szybę samochodu. To pokazuje, jak była skierowana lufa broni, i stawia pod znakiem zapytania tezę, że policjant strzelał w koła czy w powietrze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?