Po szósty mecz do kolekcji

Redakcja
W sobotę piłkarze Włókniarza Kietrz zagrają w Poznaniu z miejscowym Lechem. Obie drużyny ostatnio prezentują wysoką formę.

Włókiarz nie przegrał 5 kolejnych meczów i w Poznaniu chce podtrzymać tę passę. W tym czasie odniósł trzy zwycięstwa u siebie i dwa razy zremisował na wyjazdach (po 1-1 w Myszkowie i Opolu). Sytuacja Lecha jeszcze kilka tygodni temu była nie do pozazdroszczenia. Jednak odkąd piłkarzy z Poznania objął Bogusław Baniak, ekspierwszoligowiec zaczął regularnie punktować i powoli wydostawać się z zagrożonej strefy. Ostatnio odniósł dwa wyjazdowe zwycięstwa (z Polarem i Świtem) oraz zremisował z liderem rozgrywek - Famegiem Radomsko.

Trener Włókniarza Petr Żemlik chciałby utrzymać passę meczów bez porażki. - To ładna seria i nie widzę przyczyn, dla których mielibyśmy ją przerwać - uważa czeski szkoleniowiec. - Wiem, że Lech ostatnio też zbiera punkty, dlatego uważam, że mecz powinien być ciekawy.
Kietrzanie od początku spotkania zamierzają grać spokojnie, szukając okazji do kontrataków. - Nie widziałem jeszcze zespołu Lecha i nie wiem, co prezentuje - tłumaczy P. Żemlik. - Po jego wynikach mogę jedynie wnioskować, że jest w niezłej formie. Dlatego rozpoczniemy ostrożnie, licząc na kontry, które nam bardzo dobrze wychodzą. Oczywiście nie będziemy wyłącznie czekać na rywali, ale aktywnie poruszać się po całym boisku i wykorzystywać okazje, jakie dostarczą nam przeciwnicy.

W środowym meczu ze Stalą Stalowa Wola nie najlepiej zaprezentowali się dwaj środkowi pomocnicy, Andrzej Jasiński i Jacek Trzeciak, którzy zostali zmienieni na początku II połowy. Po ich zejściu gra gospodarzy się ożywiła, a kietrzanie zdobyli dwie bramki. Trudno więc wyrokować, w jakim ustawieniu Włókniarz rozpocznie sobotnią potyczkę. - Nie wiem, czy będzie mógł zagrać Trzeciak - mówi trener. - Zawodnik ten w czwartek nie trenował z powodu kontuzji kostki. Jeszcze nie zagra Jan Żemlik, narzekający na naciągnięty w meczu z Odrą mięsień. Być może na dwadzieścia minut wejdzie już Sosna. Możliwości mam dużo, mogę przecież wpuścić młodych, którzy ostatnio ożywili naszą grę. Będę stawiał na walczących, bo zawodnicy, którzy walczą o każdy metr boiska, najbardziej mi się podobają. Jedziemy po punkty, bo zespół jest na to przygotowany.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska