Po udarze mózgu zbyt wielu pacjentów kończy na wózkach

Redakcja
Zapotrzebowanie na rehabilitację jest ogromne.
Zapotrzebowanie na rehabilitację jest ogromne. Waldemar Wylęgalski
Co roku udaru mózgu doznaje 1600-1700 Opolan. Większość z nich udaje się uratować, ale potem jest problem z rehabilitacją.

Pacjent po lekkim udarze po odpowiednim leczeniu opuszcza szpital po tygodniu. Po ciężkim - najwcześniej po dwóch tygodniach. Aby odzyskać w miarę pełną sprawność fizyczną, powinien jednak natychmiast rozpocząć rehabilitację neurologiczną. Tyle że nie zawsze jest to możliwe, bo w województwie mamy za mało łóżek szpitalnych o tym profilu, jak na istniejące potrzeby. Jest ich łącznie 116.

Na spotkaniu z ministrem zdrowia Marianem Zembalą, które odbyło się niedawno w Opolu w ramachcyklu "Polaków zdrowia portret własny", po wysłuchaniu jednego z referatów można było natomiast wysnuć wniosek, że pod względem dostępu do rehabilitacji poszpitalnej dla "udarowców" jest u nas dobrze i pozytywnie wyróżniamy się pod tym względem w kraju.

Pacjenci oraz ich rodziny mają jednak na ten temat odmienne zdanie. Jak jest naprawdę?

- W porównaniu z większością województw Opolszczyzna wypada faktycznie najlepiej, ponieważ w innych regionach dostęp do wczesnej rehabilitacji neurologicznej ma co dziesiąty pacjent po przebytym udarze, a u nas co czwarty - wyjaśnia Roman Kolek, wicemarszałek województwa odpowiedzialny za zdrowie. - Zatem wyglądamy dobrze na tle Polski, ale do pełnego optymizmu nam daleko, bo jednakowy dostęp do rehabilitacji powinien mieć każdy.

Obecnie oddziały rehabilitacji neurologicznej prowadzą szpitale w Branicach, Brzegu i Ozimku oraz ośrodek w Korfantowie. Pobyt pacjenta trwa od 4 do 6 tygodni, koszt jednego cyklu rehabilitacji to 5 tys. zł. Dlaczego takich miejsc nie ma na Opolszczyźnie więcej? Aż się prosi, aby oddział o takim profilu powstał w Wojewódzkim Zespole Neuropsychiatrycznym w Opolu, który specjalizuje się w leczeniu udarów. Wówczas pacjenci z Opola nie musieliby trafiać na rehabilitację daleko od domu.

- Wszystko zależy od NFZ, od pieniędzy- twierdzi dr Michał Glonek, konsultant wojewódzki w dziedzinie neurologii. - Gdyby się na ten cel znalazły, chętnych do utworzenia takich oddziałów byłoby więcej. Potrzeby są duże i będą rosły. Udary mózgu to choroba ludzi starszych, a społeczeństwo Opolszczyzny, jak wiadomo, szybko się starzeje...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska