Pobicie kierowcy w Opolu. 21-latkowie grozili mu maczetą, wybili szybę w aucie i ukradli pieniądze

W piątkowe popołudnie do dyżurnego komendy miejskiej policji w Opolu zadzwonił kierowca citroena i poinformował, że od strony Krapkowic w kierunku Opola jedzie za nim skoda octavia, która w pewnym momencie zrównała się z nim, a pasażer groził mu śmiercią, wykonując gest maczetą.

Na miejsce zostały skierowane policyjne patrole. W międzyczasie citroen i skoda zatrzymały się na skrzyżowaniu w rejonie ulicy Wojska Polskiego w Opolu.

- Wówczas z osobówki wybiegli dwaj mężczyźni, a przerażony kierowca zaryglował zamki w samochodzie - mówi młodsza aspirant Agnieszka Nierychła z Komendy Miejskiej Policji w Opolu. - To nie zatrzymało agresorów. Jeden z nich wybił przednią szybę w citroenie i pięściami bił po twarzy 23-latka, który ze złamanym nosem i wybitym zębem zdołał uciec na pobliski przystanek.

Tam dwaj 21-latkowie zażądali od niego telefonu i pieniędzy. Pokrzywdzony oddał im ponad 2 tysiące złotych stanowiące własność firmy, w której pracuje.

Po kilku minutach obaj bandyci zostali zatrzymani przez opolskich policjantów. Jeden z nich ukrywał się z krzakach, drugi siedział z samochodzie.

- Uciekając porzucili maczetę i ukradziony telefon - dodaje Agnieszka Nierychła. - Natomiast pod płytą chodnikową nasi ludzie znaleźli pieniądze pochodzące z rozboju.

Mieszkańcy powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego zostali przewiezieni do policyjnego aresztu. Mundurowym powiedzieli, że powodem ich agresji miała być brawurowa jazda kierowcy citroena, który podczas wyprzedzania miał narazić ich na niebezpieczeństwo.

- Obaj usłyszeli zarzut rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Jeden z nich odpowie dodatkowo za uszkodzenie szyby w samochodzie - mówi Agnieszka Nierychła.

Policjanci i prokurator wystąpili do sądu z wnioskiem o trzymiesięczny areszt dla jednego z podejrzanych. Drugi 21-latek musi stawiać się trzy razy w tygodniu na komendzie w związku z policyjnym dozorem, ma zakaz zbliżania się i kontaktowania z pokrzywdzonym oraz zakaz opuszczania kraju.

Obu podejrzanym grozi do 12 lat więzienia.