Poboru do wojska już nie ma, jest kwalifikacja

Redakcja
Dziś do wojska idą tylko ci, którzy mają na to chęć.
Dziś do wojska idą tylko ci, którzy mają na to chęć.
Kategoria A nie wciska w kamasze, a książeczka wojskowa przydaje się też w cywilu.

Od 8 lutego do 30 kwietnia w całej Polsce przeprowadzona będzie po raz drugi kwalifikacja wojskowa. Zastąpiła pobór, zniesiony w 2008 roku, po zawieszeniu powszechnej służby wojskowej.

- Mężczyźni, którzy skończyli 18 lat, muszą jednak uregulować stosunek do służby wojskowej, zgodnie z ustawą o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej - wyjaśnia major Arkady Smoliński z Wojskowej Komendy Uzupełnień w Opolu. - Nie znaczy to wcale, że będą wcieleni do wojska, nawet jeśli są okazem zdrowia. Przejdą tylko badania lekarskie, otrzymają określoną kategorię zdolności do służby, książeczkę wojskową i będą automatycznie przeniesieni do rezerwy.

W województwie opolskim do tegorocznej kwalifikacji wezwanych będzie 7548 osób z rocznika 1991. Obowiązkowi temu podlega także 1173 mężczyzn urodzonych w latach 1986-1990, którzy dotąd ukrywali się przed poborem i nie stawili się również na ubiegłoroczną kwalifikację.

- Najwięcej takich osób pochodzi z Opola oraz gmin: Ozimek, Strzelce Opolskie, Zdzieszowice, Lasowice Wielkie i Zawadzkie - wylicza Magdalena Średniawska z Wydziału Spraw Obywatelskich i Cudzoziemców Opolskiego Urzędu Wojewódzkiego. - Większość to mężczyźni z dwoma paszportami, nie mieszkający tam, gdzie są zameldowani.

Warto wiedzieć, że brak uregulowanego stosunku do służby w armii uniemożliwia pracę w policji i innych służbach mundurowych. Okazania książeczki wojskowej domagają się też inni pracodawcy, niekiedy banki rozpatrujące wnioski kredytowe.

Gminy mogą też wymeldowywać mieszkańców, którzy nie dopełnili tego obowiązku.

- Nie jest to jednak żadna kara - zapewnia Małgorzata Średniawska. - Na podstawie danych o przebiegu kwalifikacji burmistrzowie albo wójtowie mogą tylko uruchomić procedury wymeldowania "martwych dusz", które od lat figurują w ewidencji ludności.

Dziś ktoś, kto nie chce zostać żołnierzem, nie musi już uciekać przed wojskiem.

- Uchylanie się przed kwalifikacją nie ma sensu - przekonuje mjr Smoliński. - A jeśli ktoś chce iść do wojska na ochotnika, przeniesienie do rezerwy wcale nie zamyka przed nim tej drogi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska