Poczta Polska w Tułowicach do likwidacji?

Redakcja
- Nie rozumiem, po co ta przeprowadzka - denerwuje się Ryszard Wittke. - Poczta jest tu od 1885 roku!
- Nie rozumiem, po co ta przeprowadzka - denerwuje się Ryszard Wittke. - Poczta jest tu od 1885 roku! Krzysztof Świderski
Poczta Polska SA chce przenieść siedzibę urzędu z zabytkowego budynku do boksu w pasażu handlowym. Mieszkańcy się obawiają, że to początek likwidacji placówki.

Wieść o planach Poczty Polskiej rozniosła się po 4-tysięcznej miejscowości błyskawicznie.
- Nie rozumiem, dlaczego zrywają z tradycją - denerwuje się Ryszard Wittke, miłośnik historii miasta i kolekcjoner tamtejszej porcelany. - Poczta w Tułowicach działa już 150 lat, a od stu trzydziestu mieści się w tym samym budynku.

Piętrowa, okazała siedziba ówczesnej Cesarskiej Poczty i Telegrafu otwarta została 1 lipca 1885 roku. Omnibus pocztowy kursował dwa razy dziennie. Rano o godzinie 8 i w południe o godzinie 12 przywoził listy i gazety.

- Chciałoby się mieć tak samo w XXI stuleciu - mówi Ryszard Wittke. - Jednak nasi listonosze mają siedzibę w Niemodlinie. Jadą rano, sortują i rozwożą przesyłki raz dziennie.

Według krążących w Tułowicach pogłosek placówka ma być przeniesiona do boksu w tzw. Manhattanie - pasażu handlowym w pobliżu dworca. - To mała klitka, w której sprzedawano warzywa - ironizuje Ryszard Wittke. - Teraz w kolejkach do dwóch okienek czasami stoi nawet po sześć osób, tam się na pewno nie zmieszczą.

Od ubiegłego tygodnia próbowaliśmy się dowiedzieć czegoś więcej o planach Poczty Polskiej wobec Tułowic. Pytania przesłaliśmy mailem. Z odpowiedzi, podpisanej przez Grzegorza Warchoła z biura prasowego Poczty Polskiej SA, która wreszcie nadeszła, wynika, że "zmiany w infrastrukturze są odpowiedzią na zmieniające się potrzeby klientów".

Wczoraj bezskutecznie staraliśmy się wyjaśnić, o jakie potrzeby chodzi. Zabrakło też odpowiedzi na pytanie o powód przeprowadzki.

- Od jednego z dyrektorów poczty dowiedziałem się, że nie są w stanie utrzymać obiektu, który jest za duży - informuje Wiesław Plewa, wójt Tułowic. - To nam wszystkim utrudni życie, ale trzeba się cieszyć, że w ogóle będzie poczta.

Nadziei wójta nie potwierdza jednak odpowiedź, jaką otrzymała nto, bo centrala poczty uchyliła się też od odpowiedzi na pytanie o przyszłość placówki.

- To dopiero początek - obawia się Ryszard Wittke. - Wkrótce się okaże, że są problemy z utrzymaniem nowej siedziby, która stanie się nierentowna, i w końcu zamkną wszystko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska