Poczułam się doskonale. Metamorfoza Kariny Giesa

fot. Witold Chojnacki
Pani Karina chciała dzięki metamorfozie znaleźć swój styl, bo dotąd, zabiegana między pracą w Opolu, a opieką nad domem i dziećmi, miała dla siebie mało czasu.
Pani Karina chciała dzięki metamorfozie znaleźć swój styl, bo dotąd, zabiegana między pracą w Opolu, a opieką nad domem i dziećmi, miała dla siebie mało czasu. fot. Witold Chojnacki
Karina Giesa z Naroka napisała do nas list-zgłoszenie do metamorfozy, poczym ...odłożyła go do szuflady. Na szczęście znalazł go mąż i wrzucił do skrzynki.

- Nie, nie zapomniałam o liście, po prostu brakło mi odwagi - wspomina. Pani Karina jest pielęgniarką, żoną i mamą dwójki dzieci. - Niestety nie mam swojego stylu, ubieram się luźno, bo to jest wygodne, fryzurę mam taką samą od lat.

Potrzebuję odmiany, bo dopadła mnie codzienność i zabrakło czasu na zajęcie się sobą - napisała do nas. Dzięki mężowi, który wysłał do redakcji list, w ostatni czwartek pani Karina przeszła metamorfozę.

Anna Zenkovskaya z salonu urody i rehabilitacji Virgin w Chmielowicach zamieniła stary balejaż na piękny blond z najmodniejszymi teraz rudymi refleksami, a Svitlana Dereń, właścicielka salonu zaproponowała szaro-stalowy makijaż, który wydobył piękne spojrzenie niebieskich oczu i blond fryzury.

- Wciąż jestem zestresowana, ale czuję się doskonale, tym bardziej, że mam urodziny i dostałam piękny prezent - powiedziała nasza Czytelniczka.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska