Pod 112 chcą zamówić pizzę czy odblokować telefon

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
- Problem jest ogromny. Blisko 80 procent zgłoszeń, które do nas trafiają są niezasadne. Chodzi o głuche telefony, zgłoszenia których to nie my jesteśmy adresatem, albo po prostu głupie żarty - mówi w "Gościu nto" Ditmar Kurzał, zastępca kierownika Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Opolu.

19 listopada weszła w życie nowelizacja Kodeksu wykroczeń, która za nieuzasadnione blokowanie telefonicznych numerów alarmowych, zwłaszcza 112, 997, 998 i 999 przewiduje grzywnę, areszt, a nawet więzienie.

- Bardzo się cieszę, że mamy w końcu formalną drogę ku temu, by osoby uporczywie blokujące nam linie, były karane - mówi Ditmar Kurzał, zastępca kierownika Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Opolu. - A problem jest ogromny. Blisko 80 procent zgłoszeń, które do nas trafiają są niezasadne. Chodzi o głuche telefony, zgłoszenia których to nie my jesteśmy adresatem, albo po prostu głupie żarty. A tu przecież chodzi o ludzkie życie, gdzie liczą się na prawdę sekundy.

W uzasadnieniu do tych zmian w prawie podano przykłady takich nadużyć: W Nowym Tomyślu mężczyzna w ciągu sześciu godzin 67 razy wybierał numer 112 i 997, dezorganizując pracę dyżurnego policji i straży pożarnej. Z kolei mieszkaniec Głuchołaz wykonał pięć tysięcy połączeń na alarmowe numery telefoniczne straży pożarnej i pogotowia ratunkowego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska