Pod Nysą otwarto pierwszą w Europie gigafabrykę akumulatorów do samochodów elektrycznych

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Pod Nysą otwarto zakład produkcji akumulatorów do samochodów elektrycznych.
Pod Nysą otwarto zakład produkcji akumulatorów do samochodów elektrycznych. Archiwum Umicore
W Radzikowicach pod Nysą belgijska firma Umicore otworzyła zakład wybudowany za 660 milionów euro. Powstają tu materiały katodowe do baterii samochodowych. Potencjalnie nawet do 3 milionów auto rocznie.

To historyczne wydarzenie nie tylko dla nas, ale dla całej zielonej agendy Unii Europejskiej – mówił do zebranych na otwarciu gości prezes Umicore Mathias Miedreich.

Zakład pod Nysą oszałamia rozmachem. W ciągu niecałych czterech lat na zielonym polu o powierzchni 23 hektarów powstało kilkanaście potężnych budynków, drogi, parkingi, podziemna infrastruktura.

Pracę znalazło tu dotychczas 230 osób, a docelowo ma pracować 400 ludzi. Wszystko jest zautomatyzowane, zasilane elektrycznie, a cały prąd pochodzi z nieodległej farmy wiatrowej.

W magazynie o łącznej pojemności 9 tysięcy palet stanęły regały wysokie na 19 metrów. Sam proces produkcji materiałów katodowych jest jednak opatentowany przez Umicore i objęty ścisłą tajemnicą.

21 września zakład zwiedziło ok. 200 gości uroczystości otwarcia. Wszyscy musieli zostawić swoje telefony komórkowe i aparaty fotograficzne.

Sercem produkcji są budynki z potężnymi piecami elektrycznymi, gdzie przez całą dobę spiekane są razem prekursory do produkcji proszku, z którego wyrabia się potem katody w bateriach samochodowych.

Produkcja jest dostosowywana do potrzeb konkretnego odbiorcy, auta segmentu premium różnią się bateriami od pojazdów popularnych.

- To najnowocześniejszy zakład na świecie i pierwszy zakład materiałów katodowych w Europie – powtarzał wczoraj kilkakrotnie prezes Umicore Mathias Miedreich.

Belgijski koncern prowadzi jeszcze dwa podobne zakłady w Korei i jeden w Chinach, a przygotowuje budowę kolejnego zakładu w Kanadzie. Nysa jest technologicznie najbardziej zaawansowana.

Produkcja przy przerabianiu min. sproszkowanego litu odbywa się w sterylnie czystych warunkach, w pełnej wentylacji, nawet linie transportowe do pieców są zabudowane przezroczystymi panelami. Pracownicy noszą maski filtrujące najwyższej generacji, ale jak mówi dyrektor nyskiego zakładu Dariusz Jurczak ma to charakter bardziej prewencyjny.

Tajemnicą objęta jest także wielkość produkcji, która faktycznie rozpoczęła się w lipcu tego roku. W roku 2024 roczna zdolność produkcyjna ma wynosić 40 gigawatogodzin (GWh) energii.

Firma zabudowała dotychczas swoimi budynkami 23 hektary gruntu w Specjalnej Strefie Ekonomicznej. W rezerwie ma jeszcze prawie 70 hektarów.

Dalszy rozwój zależy od sytuacji na rynku elektromobilności, negocjacji z koncernami motoryzacyjnymi, od globalnej polityki, ale potencjał wzrostowy zakładu pod Nysą wynosi 200 GWh około roku 2035. A to wystarczy na akumulatory dla 3 milionów aut elektrycznych rocznie.

Rok 2035 nie jest przypadkowy, bowiem od tego roku w Europie nie będzie już możliwości sprzedawania nowych samochodów osobowych z silnikiem spalinowym.

Jak powiedział na uroczystym otwarciu Marcin Korolec, były minister środowiska – niebawem Komisja Europejska ogłosi takie same wymogi czasowe dla produkcji pojazdów ciężarowych. Cała Europa ma zatem 12 lat na dokonanie rewolucji technologicznej w branży samochodowej.

- To niezwykły moment. W Polsce otwiera się fabryka baterii samochodowy i tego samego dnia Putin mówi, że nie radzi sobie z wojną i ogłasza mobilizacje – komentował na gorąco wczorajszą uroczystość Marcin Korolec. - Kryzys energetyczny, który faktycznie już rok temu wywołał Władimir Putin przyspiesza te zmiany przemyśle motoryzacyjnym. Wojenna machina Putina jest finansowana dochodami z ropy. Zmiana technologiczna, która pozwala transportowi odejść od ropy i przejść na baterie, oznacza koniec dochodów Putina.

- Ta branża dopiero się rodzi, a my jesteśmy liderami rozwoju – mówił do dziennikarzy Prezes Umicore Mathias Miedreich. – W tym procesie Nysa odegra kluczową rolę.

- Otwarcie tej fabryki, to najważniejsze wydarzenie społeczno - gospodarcze w Nysie w XXI wieku – mówił do zebranych gości burmistrz Nysy Kordian Kolbiarz. – To duma, prestiż, radość. Dziękuję za decyzję o zainwestowaniu w Nysie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska