Podejrzenie świńskiej grypy w Opolu

fot. Witold Chojancki
Wiesława Błudzin, ordynator oddziału zakaźnego w Opolu.
Wiesława Błudzin, ordynator oddziału zakaźnego w Opolu. fot. Witold Chojancki
Dzisiaj o godz. 15.00 na oddział zakaźny Szpitala Wojewódzkiego w Opolu pogotowie przywiozło 26-letniego mieszkańca Strzelec Opolskich. Lekarze podejrzewali u niego wirusa świńskiej grypy.

Obsada karetki zachowała podwyższone środki ostrożności, miała maseczki na twarzach. U mężczyzny podejrzewano bowiem zakażenie wirusem świńskiej grypy.
Chory wrócił 22 kwietnia ze Stanów Zjednoczonych, od tamtej pory kaszle i ma bóle gardła.

Okazuje się, że w Stanach przebywał niedaleko miejsca, gdzie wybuchło jedno z ognisk zachorowań wśród ludzi na świńską grypę. Dziś po 14.00 mężczyzna sam zgłosił się do lekarza pierwszego kontaktu w Strzelcach Op. Wpadł w popłoch, gdy skojarzył swoje dolegliwości z treścią komunikatów podawanych w Polsce na temat groźnej grypy.

- Jest to pierwszy tego typu przypadek na Opolszczyźnie, jesteśmy też pozytywnie zaskoczeni, że system przeciwko świńskiej grypie tak dobrze zadziałał - mówi Wiesława Błudzin, ordynator oddziału zakaźnego szpitala Wojewódzkiego w Opolu, konsultant wojewódzki ds. chorób zakaźnych. - Wynik badań materiału pobranego z nosa i gardła pacjenta był gotowy w półtorej godziny. Wykluczył grypę.

Pacjent pozostał jednak na obserwacji.

O sprawie informuje szerzej portal MM Opole.pl w artykule Pacjent z podejrzeniem świńskiej grypy trafił na oddział zakaźny szpitala w Opolu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska