Podnoszenie ciężarów. Dwóch lub trzech na Londyn

Redakcja
Jeśli Krzysztof Szramiak upora się z męczącymi go kontuzjami, to w Londynie po raz trzeci w karierze wystąpi na igrzyskach.
Jeśli Krzysztof Szramiak upora się z męczącymi go kontuzjami, to w Londynie po raz trzeci w karierze wystąpi na igrzyskach. Krzysztof Świderski
Za rok na igrzyskach olimpijskich Polska będzie mogła wystawić sześciu sztangistów. W tej grupie znajdą się zawodnicy Budowlanych Opole.

Start Polaków w zakończonych mistrzostwach świata w Paryżu nie był udany. Brąz Adriana Zielińskiego w wadze do 85 kg i 5. miejsce Bartłomieja Bonka z Budowlanych w kat. 105 kg to najlepsze wyniki.

Plan minimum udało się jednak wypełnić. Utrzymane zostało miejsce w pierwszej szóstce światowego rankingu uprawniające do wystawienia na igrzyskach sześciu zawodników.

- Podnoszenie ciężarów to bardzo kontuzjogenny sport, ale zakładając, że wszyscy nasi reprezentanci będą zdrowi, to wydaje się, że mamy piątkę pewniaków do startu w Londynie - mówi dziennikarz katowickiego “Sportu" Marek Hajkowski, który jest w naszym kraju ekspertem w tej dyscyplinie sportu.

Ta piątka to Zieliński (mistrz świata sprzed roku), Marcin Dołęga (mistrz świata sprzed roku w wadze do 105 kg, który przechodzi teraz rehabilitację po operacji barku), Arsen Kasabijew (ten rok miał stracony ze względu na kontuzje i zajął 12. miejsce w Paryżu, ale rok temu był mistrzem Europy w wadze do 94 kg, a na poprzednich igrzyskach w Pekinie był czwarty startując jeszcze w barwach Gruzji) oraz dwójka z Budowlanych: Bonk i Krzysztof Szramiak (startując z kontuzją był 12. w Paryżu w kat 77 kg).

- Bonk i Szramiak może nie są kandydatami do medali, ale na punktowane miejsce w ósemce ich spokojnie stać - uważa Hajkowski. - Trzeba też pamiętać, że na igrzyskach wystąpi tylko 120 zawodników w ośmiu kategoriach i łatwiej będzie o wyższe miejsce niż na mistrzostwach świata. Boję się trochę o Szramiaka, bo szykuje się na operację kolana i oby nie okazała się ona poważna. Wówczas może mieć problem z powrotem do formy.

Pozostaje jeszcze do obsadzenia szóste miejsce.
- Po cichu liczę, że Szymon Kołecki wróci do treningów - zaznacza Hajkowski. - Jeśli nie, to poważnie rosną szanse Kornela Czekiela z Budowlanych. Musiałby jednak walczyć w wadze superciężkiej. Na razie przykładając jego wyniki do tej kategorii, nie wygląda to najlepiej, ale to silny psychicznie zawodnik i nie musząc zbijać wagi jest w stanie mocno je poprawić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska