Podpalacz grasuje na działkach przy ulicy Niemodlińskiej w Opolu

fot. Mario/ratownictwo.opole.pl
Strażacy nie mają wątpliwości: większość pożarów to robota podpalacza. Na zdjęciu akcja gaszenia altanki na działkach przy ul. Solskiego (7 lutego).
Strażacy nie mają wątpliwości: większość pożarów to robota podpalacza. Na zdjęciu akcja gaszenia altanki na działkach przy ul. Solskiego (7 lutego). fot. Mario/ratownictwo.opole.pl
Od początku roku na ogródkach działkowych przy ul. Solskiego i Niemodlińskiej wybuchło już pięć pożarów.

- Jesteśmy bardzo zaniepokojeni - mówi Włodzimierz Budzynowski z zarządu ogródków działkowych przy ul. Niemodlińskiej w Opolu. - Pożary zdarzają się coraz częściej, więc trudno nie martwić się o swoją działkę i altankę.

Na ul. Niemodlińskiej we wtorek późnym popołudniem spłonęły dwie altany. Strażacy są pewni, że to robota podpalacza.

- Altanki były oddalone od siebie o jakieś 150 metrów, więc mało prawdopodobne, aby ogień sam się przeniósł - tłumaczy Leszek Koksanowicz, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Opolu. - Poza tym jeśli nie ma w środku instalacji elektrycznej ani nikt tam nie przebywa, to skąd wziąłby się ogień?

Podpalenie to najprawdopodobniej także przyczyna pożaru dwóch altan na ul. Solskiego, do których doszło 1 stycznia i 7 lutego.

Dochodzenie w sprawie pożarów na działkach prowadzi Komenda Miejska Policji. A mieszkańcy Zaodrza, po wtorkowym pożarze na Niemodlińskiej, zaczynają się zastanawiać, czy to nie jest znowu robota podpalacza, który grasował tu rok temu.

Tak było

Tak było

Od stycznia do maja 2008 roku na opolskim Zaodrzu straż pożarna odnotowała 40 pożarów. Wszystkie wybuchały w okolicy ulic Niemodlińskiej i Dambonia. Płonęły przeważnie pustostany, śmietniki, baraki, garaże. Mieszkańcy i strażacy podejrzewali, że to podpalenia. Na podpalacza typowano młodego mężczyznę - mieszkańca Zaodrza.
Podejrzewany był on także przez prowadzących śledztwo policjantów. Został nawet przesłuchany w tej sprawie, ale nie udało się udowodnić mu winy.

Podłożenie ognia nie jest takie oczywiste jedynie w przypadku zdarzenia z 31 stycznia - także na działkach przy Solskiego. W płonącej altanie przed zimnem schronił się bezdomny. Nie przeżył pożaru.

- Wstępne ustalenia wskazują na to, że przyczyną śmierci tego człowieka było zaczadzenie, a ogień zaprószono niedopałkiem papierosa lub świeczką - informuje Jarosław Dryszcz z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.
- Policjanci czekają na opinie biegłych.

- Być może ten przypadek to nie było podpalenie - mówi Koksanowicz. - Nie można jednak wykluczyć teorii o podpalaczu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska