Podpalacz placu zabaw w Opolu już w rękach policji! Ma 38 lat i był już wcześniej karany za podpalenia. Grozi mu nawet 7,5 roku więzienia

Mateusz Majnusz
Mateusz Majnusz
Choć szczęśliwie nikt nie ucierpiał, straty materialne oszacowano na 250 tys. zł.
Choć szczęśliwie nikt nie ucierpiał, straty materialne oszacowano na 250 tys. zł. Kolaż: Policja / PSP Opole
Pożar, który miał miejsce na nowym placu zabaw w Opolu, wstrząsnął mieszkańcami okolicy. Na szczęście nikt nie ucierpiał, jednakże straty oszacowane są na około 250 tysięcy złotych. Jak wynika z ustaleń policji, była to celowe podpalenie. Sprawca pożaru został zatrzymany. Podejrzanemu grozi do 7,5 roku więzienia.

Pożar placu zabaw w Opolu. To było celowe podpalenie

Pożar wybuchł kilka minut przed godziną pierwszą w nocy z niedzieli na poniedziałek (z 12 na 13 marca). Słysząc trzask paleniska, jeden z okolicznych mieszkańców wyjrzał zza okna i zobaczył jedną z instalacji na placu zabaw w płomieniach.

Policja od razu zaczęła poszukiwania sprawcy. Mundurowi przeprowadzili oględziny miejsca zdarzenia i zabezpieczyli możliwe ślady. Dzięki temu udało się szybko wytypować podejrzanego.

Podpalenie placu zabaw w Opolu. Podejrzany przyznał się do podpalenia

Okazało się, że był to 38-letni mieszkaniec Opola, który był już wcześniej karany za podpalenie. Na szczęście, udało się go zatrzymać jeszcze tego samego dnia, w którym doszło do pożaru.

- Mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów i dokładnie opisał, w jaki sposób doprowadził do wzniecenia ognia. Funkcjonariusze przeprowadzili także wizję lokalną z jego udziałem, co pozwoliło na dokładne zrekonstruowanie przebiegu zdarzenia – mówi asp. Agnieszka Nierychła, rzecznik komendy miejskiej w Opolu.

Podejrzany prosto z mieszkania trafił do policyjnych aresztów. Później z udziałem zatrzymanego policjanci przeprowadzili wizję lokalną, w trakcie której 38-latek opisał dokładnie sposób działania, nie wyjaśnił natomiast motywu jakim się kierował.

Podejrzanemu za podpalenie placu zabaw w Opolu grozi do 7,5 roku więzienia

Mieszkańcy okolicy są wstrząśnięci faktem, że ktoś był w stanie zrobić coś takiego. Zdają sobie sprawę z tego, że pożar mógł mieć o wiele poważniejsze konsekwencje. Choć szczęśliwie nikt nie ucierpiał, straty materialne oszacowano na 250 tys. zł.

- 15 marca mężczyzna został doprowadzony do prokuratury i usłyszał dwa zarzuty. Oba dotyczą spowodowania pożaru – pierwszy placu zabaw, a drugi podpalenia wiaty śmietnikowej. Śledczy zaznaczają, że podejrzany może usłyszeć kolejne zarzuty - wyjaśnia asp. Agnieszka Nierychła z opolskiej policji.

Prokurator prowadzący śledztwo wystąpił do sądu z wnioskiem o zastosowanie najsurowszego środka oddziaływania jakim jest areszt na 3 miesiące.

Posiedzenie w tej sprawie odbędzie się przed Sądem Rejonowym w Opolu. Podejrzanemu grozi do 7,5 roku więzienia.

Będzie odpowiadał w warunkach recydywy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska