Podsumowanie pierwszej rundy Statscore Futsal Ekstraklasy w wykonaniu Dremanu Opole Komprachcice

Paweł Sładek
Dreman rozgrywa fantastyczny sezon, ale czy starczy mu sił na końcowy triumf?
Dreman rozgrywa fantastyczny sezon, ale czy starczy mu sił na końcowy triumf? Paweł Sładek
W tym sezonie Opole ma dwie sportowe rewelacje, a jedną z nich jest Dreman Opole Komprachcice. Drużyna prowadzona przez Jarosława Patałucha prezentuje się nad wyraz skutecznie, kończąc pierwszą rundę na 4. miejscu w tabeli.

Na początku zmagań mówiło się o finiszu w środku stawki, jednak nie dalej, niż na ósmej pozycji. Mimo tego, że aktualne wyniki są znacznie powyżej oczekiwań, zapędy są studzone. Wiadomym jest, że Dreman nie zrezygnuje z walki o podium, natomiast trudno jest mówić o konkretnym miejscu.

- Wystrzegam się pompowania balonika – mówi dla dremanfutsalteam.pl Jarosław Patałuch, trener Dremanu. - W każdym starciu chcemy walczyć o trzy punkty, a co z tego wyjdzie… będziemy mądrzejsi w maju, jak już zagramy wszystko. Oczywiście, że każdy stara się grać o mistrzostwo Polski, o medale, ale u nas nie ma na to presji i też dzięki temu możemy spokojnie pracować. Czy już teraz nas na to stać to nie wiem, ale proszę pamiętać, że ten zespół był budowany pod „pierwszą ósemkę”. Na chwilę obecną jesteśmy na czwartym miejscu z realną szansą walki o podium. Natomiast druga runda może być całkiem inna.

Brakuje konkretnej deklaracji, ale samo to, że mówi się o realnej walce o medale, świadczy bardzo dobrze o postępie, jaki poczyniła drużyna. Swój drugi sezon w elicie Dreman rozgrywa fenomenalnie. O tym, jak duży progres zaliczył zespół, niech mówią liczby.

13 – tyle punktów zdobyła ekipa Tygrysów w 15 kolejkach Statscore Futsal Ekstraklasy w zeszłym sezonie (aktualnie zespół ma 34 punkty). Obecnie taka liczba postawiłaby zespół w strefie spadkowej, na 14 miejscu. Nie ma co się dziwić takiemu stanowi rzeczy, jeśli zespół regularnie dostawał solidne lekcje futsalu, i to nie tylko od czołowych ekip ligi.

Tak prezentują się mecze z topową „trójką” w zeszłym oraz obecnym sezonie. Rekord B-B 3:10/3:2, Piast Gliwice 0:7/5:6, Constract Lubawa 1:6/2:2. Wyniki mówią wszystko, a tak dobra dyspozycja nie jest dziełem przypadku. Zrządzeniem losu nie były również transfery, które zmieniły oblicze klubu. Andre Luiz, Tomasz Lutecki i Arkadiusz Szypczyński to najważniejsze ruchy transferowe letniego okienka, a o ich wartości niech również świadczą liczby. Lutecki jest najlepszym strzelcem Dremana, mając na swoim koncie 15 trafień. Jest to piąty najlepszy wynik ligi. Zaledwie dwie bramki mniej ma Szypczyński, a podium zamyka… Andre Luiz (9 bramek). Najbardziej bramkostrzelnym zawodnikiem reprezentującym Dreman również w zeszłym sezonie, jest Vini, który może się pochwalić sześciobramkowym dorobkiem. Mówiąc o strzelonych golach nie można zapomnieć o tych, którzy zabezpieczają tyły. Tutaj na wyróżnienie zasługują bramkarze Serghei Burduja i młodziutki Dawid Lach. Dobra dyspozycja golkiperów niejednokrotnie ratowała zespół przed utratą punktów. Mimo to Dreman nie uchronił się przed wpadkami.

Mowa tu oczywiście o porażce z Legią Warszawa 0:3 w drugiej kolejce. Po pierwszym spotkaniu (LSSS Team Lębork 6:1), na które podopieczni Jarosława Patałucha wyszli bardzo ofensywnie, beniaminek z Warszawy postawił na defensywę i kąsanie rywala kontrami, które z czasem przerodziły się śmiertelne ciosy. Zaczarowana bramka Tomasza Warszawskiego nie pozwoliła na przekroczenie swojej linii choćby raz, a przecież okazji nie brakowało. Było to jedyne potknięcie Tygrysów na początku rozgrywek. O świetności zespołu z Opolszczyzny cała Polska przekonała się 17 października. Właśnie tego dnia do Opola przyjechał mistrz Polski Rekord Bielsko-Biała. Na sensację zapowiadało się po pierwszej połowie, na którą gospodarze schodzili z korzystnym dla siebie wynikiem 1:0. Walka Rekordu, która objawiła się wyjściem na prowadzenie (2:1) na nic się nie zdała. Czujny Arkadiusz Szypczyński przejął piłkę na połowie rywala, zdejmując pajęczynę z lewego okienka bramki Nawrata i ustalając wynik na 3:2.

Oprócz niewątpliwej jakości, drużyna miała również bardzo dużo szczęścia. A jeżeli nie chcemy mówić o przypadku, to niewątpliwie Dreman lubi zdobywać punkty w końcówkach meczów: Constract Lubawa 2:2 (Andre – 38); MOKS Słoneczny Stok Białystok 2:1 (Vini – 40); AZS UW Darkomp Wilanów 5:3 (Elsner, Szypczyński – 40). Bywało też tak, że emocji kibicom dostarczały bramki zdobyty przez rywali. Idealnym przykładem jest spotkanie z Red Dragnos Pniewy. Do 30 minuty Dreman prowadził 5:1, a w 37. minucie zrobiło się 5:4. Mimo to, w minionej rundzie nie zdarzyło się, żeby Tygrysy straciły punkty w ostatnich minutach spotkania.

Dreman Opole Komprachcice w 15 meczach zdobył 34 punkty, notując 11 zwycięstw, jeden remis (Constract Lubawa) i trzy porażki (Legia Warszawa, Piast Gliwice, FC Reiter Toruń). Taki bilans daje 2,26 punktu na mecz. Gdyby w zeszłym sezonie Dreman był równie skuteczny, zająłby… pierwsze miejsca za podium. Byłoby to oczywiście za wcześniej wspomnianym Rekordem, Piastem i Constractem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska