Podsumowanie piłkarskiej 4 ligi: Starowice

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Tomasz Jaworski (z lewej) był jednym z najlepszych graczy Starowic w rundzie jesiennej.
Tomasz Jaworski (z lewej) był jednym z najlepszych graczy Starowic w rundzie jesiennej. Oliwer Kubus
7. zespół w tabeli przeplatał bardzo dobre występy dużo słabszymi.

Drużyna ze Starowic była przed startem sezonu stawiana w ścisłym gronie kandydatów do walki o czołowe miejsca w lidze. Stąd też 7. pozycja, jaką zajmuje w połowie rozgrywek, została w klubie przyjęta z pewnym niedosytem.

Gdyby zespół lepiej spisywał się w starciach z rywalami z dolnej połowy tabeli, spokojnie zakończyłby bowiem zmagania jesienią na podium. Do trzeciej w tabeli Swornicy Czarnowąsy Opole traci bowiem tylko jedno „oczko”.

Ekipa ze Starowic była drugą najrzadziej remisującą ekipą w stawce, po SBB Energy Kup. Tylko raz w starciu z jej udziałem doszło do podziału punktów.

Było to w meczu ze Startem Namysłów (1-1), czyli jednym z przeciwników ze wspomnianych dolnych rejonów tabeli. Ponadto bardzo bolesne były też dla starowickiej drużyny niepowodzenia w starciach ze Skalnikiem Gracze (0-2) czy Gronowicami (1-2).

Potrafiła ona jednak także pokazać swój duży potencjał w starciach z wyżej notowanymi przeciwnikami. Czyniła to w roli gospodarza, pokonując po 1-0 drugą Polonię Nysa i trzecią Swornicę Czarnowąsy Opole. To świadczy, że na wiosnę nadal będzie liczyć się w grze o czołowe lokaty.

Jej głównymi motorami napędowymi byli jesienią napastnik Tomasz Jaworski oraz pomocnik Paweł Boczarski. Obaj zdobyli po siedem bramek. Nieźle spisywali się też obrońcy. Liczba 20 straconych goli to bowiem trzeci najlepszy wynik w lidze (ex aequo z Piastem Strzelce Opolskie).

Ludzie z klubu otwarcie jednak podkreślają, że liczą na lepszą wiosnę. O ile nie ma w nim przytłaczającej presji na zajęcie 1. miejsca w lidze, o tyle konkretny cel został postawiony w rozgrywkach Wojewódzkiego Pucharu Polski. W nim Starowice mają dotrzeć do finału.

- Wszyscy czujemy po rundzie jesiennej lekki niedosyt. Jesteśmy świadomi, że było nas stać na wywalczenie większej liczby punktów. Z drugiej strony, klub przeszedł w lecie reorganizację i potrzeba było trochę czasu, żeby wszystko się zazębiło. Mieliśmy trochę problemów w starciach z niżej notowanymi zespołami, szczególnie na początku rozgrywek. Mimo że nie byliśmy wtedy jeszcze do końca zgrani, trochę żal straconych wtedy punktów - podsumowuje Jakub Reil, trener Starowic.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska