Wszak w sobotę znowu dojdzie do derbów Opolszczyzny na tym poziomie. I to podwójnych. Tym bardziej, że w tym samym czasie.
O godz. 15 w Zdzieszowicach miejscowy Ruch podejmie Stal Brzeg, a w Namysłowie - pełniący tam rolę gospodarza - beniaminek Agroplon Głuszyna ugości MKS Kluczbork.
W tym pierwszym przypadku czeka nas bój rywali, którzy już zdążyli stworzyć nową tradycję tego typu pojedynków w regionie na tym poziomie. Przez trzy ostatnie sezony spotykały się bowiem ze sobą pięć razy. Do tego w każdym przypadku były to bardzo zacięte boje. W trzech spotkaniach padł remis, z czego dwa razy bezbramkowy. Z kolei dwa razy wygrały Zdzichy, jednakże minimalnie. Ostatnio w Brzegu Ruch zwyciężył 2-1.
Oba zespoły wiosnę rozpoczęły jednak w pozytywnych nastrojach, choć też bardziej natrudzić musieli się podopieczni Łukasza Ganowicza. Brzeżanie pokonali Lechię Dzierżoniów 2-0, Zdzichy natomiast ograły na wyjeździe wyżej notowaną Ślęzę Wrocław 1-0.
- Jesień w naszym wykonaniu nie była zbyt dobra, ale myślę, że wiosną zdecydowanie się poprawimy i wtedy pozycja w tabeli będzie odzwierciedlała nasze możliwości - nie kryje kapitan pomarańczowo-czarnych Łukasz Damrat.
Z kolei zupełnie nową historią starć derbowych tworzyć będą leżące nie aż tak daleko siebie, bo dzieli je tylko 40 km, ekipy z Głuszyny i Kluczborka. Tym bardziej, że jeszcze w poprzednim sezonie dzieliły je dwie klasy rozgrywkowe. Obie też muszą mierzyć się z pewnego rodzaju zmianami w ramach roszad kadrowych.
Naszego beniaminka spod Namysłowa opuścili choćby Elton dos Santos (obecnie Starowice), Paweł Kuleszka (Żubry Smarchowice Śląskie) i Karol Wanat (Małapanew Ozimek), a spadkowicza Michał Glanowski (MKS Wołczyn) i Piotr Makowski (Polonia Bytom).
Przybyli z kolei odpowiednio m. in. Szymon Dymińczuk (Skalnik Gracze) i Joshua Kayode (wrócił do gry po kontuzji) po jednej stronie oraz Bartosz Szepeta (GKS Przodkowo) i Michał Szewczyk (Soła Oświęcim) po drugiej.
- Ma dołączyć do nas jeszcze przynajmniej jeden zawodnik, ale też cały czas zgrywamy naszą kadrę - nie kryje Andrzej Moskal, szkoleniowiec Agroplonu. - Stawiamy na jakość nie ilość, choć też każda żółta kartka jest dla nas bolączką - tłumaczy trener nowicjusza na tym poziomie.
Słowa wszystkich przedstawicieli naszych ekip, które padły teraz lub wcześniej, o trudach rywalizacji tym bardziej nabierają na znaczeniu, że trzeba mieć na uwadze, iż z 2. ligi na miejscach spadkowych są obecnie Rozwój Katowice i ROW Rybnik, a broni się przed tym Ruch Chorzów. Jakakolwiek ich degradacja stopień niżej poszerzy ilość drużyn z rozgrywek w których bierze udział nasz wspominany już tutaj kwartet. A na starcie wiosny nasza „czwórka” ma bardzo podobny, a przy tym niełatwy terminarz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?