Podwójnie jubileuszowy Rajd Dakar 2018 wraca na peruwiańską pustynię

Tomasz Biliński
40. Rajd Dakar ruszy 6 stycznia z Limy. Następnie przejedzie przez Boliwię i wjedzie do Argentyny, gdzie na 20 stycznia zaplanowana jest meta w Cordobie.
40. Rajd Dakar ruszy 6 stycznia z Limy. Następnie przejedzie przez Boliwię i wjedzie do Argentyny, gdzie na 20 stycznia zaplanowana jest meta w Cordobie. marek szawdyn/polska press
Organizatorzy Rajdu Dakar pomału odkrywają karty przed 40. edycją. Na początku 2018 r. uczestnicy pojadą przez Peru, Boliwię i Argentynę. - Wraca Peru, wraca pustynia. I to na pięć dni. Głównie dzięki temu zaprezentowana trasa bardzo mi się podoba - ocenił Jakub Przygoński, jedyny kierowca samochodu wśród Polaków biorących udział w najtrudniejszym rajdzie świata.

Koniec jednej edycji Dakaru jest początkiem drugiej. - Przygotowuję się do niej cały rok - przyznał Rafał Sonik, najlepszy polski kierowca jadący quadem. W 2017 r. był czwarty, ale za to dwa lata wcześniej wygrał najtrudniejszy rajd świata.

- Mój beduin, czyli statuetka dla zwycięzcy, stoi w bezpiecznym miejscu i czeka na brata. Jestem pewny, że prędzej czy później mu go przywiozę. Ten zaprezentowany przez organizatora nie burzy mojego spokoju. Wręcz przeciwnie. Przypomina mi o tym, że by zwyciężyć, muszę na to pracować każdego dnia - dodał kierowca, który w czerwcu skończy 51 lat.

Beduin w Polsce gościł nie przez przypadek. Do Warszawy przywiózł go dyrektor ds. zawodników Rajdu Dakar Xavier Gavory. Nasz kraj jest jednym z 11 na świecie, w którym organizatorzy zapowiadają edycję. Wziąć pod uwagę należy też to, że w Dakarze bierze udział ponad 500 zawodników z 60 krajów. Do przejechania mają około 10 tys. km. W 40. edycji - podwójnie jubileuszowej, bo 10. odbywającej się w Ameryce Południowej - będą mieli na to 14 dni plus jeden przerwy.

- Jednym z najważniejszych punktów jest powrót do Peru. Ostatni raz kierowcy jechali przez ten kraj w 2013 r. Rzeczą wyjątkową było, gdy na ulice La Paz wyszło milion kibiców, by ich przywitać - wspominał Gavory.

W stolicy Peru będzie dzień przerwy. Karawana pojazdów ruszy 6 stycznia z Limy. Następnie przejedzie przez Boliwię i wjedzie do Argentyny, gdzie na 20 stycznia zaplanowana jest meta w Cordobie. - Trasa bardzo mi się podoba - przyznał Jakub Przygoński, jedyny kierowca samochodu na ostatnim i (wszystko na to wskazuje) najbliższym rajdzie. Jego pilotem jest Belg Tom Colsoul.

- Głównie dlatego, że wracamy do Peru. Będziemy więc ścigać się po wydmach. Choć są one ryzykowne, bo łatwo się zakopać, przez co można stracić nawet dwie, trzy godziny na odkopywaniu. Poza tym nie powinna nas zaskoczyć pogoda. Fakt, będzie gorąco, ale to lepsze niż zmienna aura ze śniegiem włącznie - dodał siódmy kierowca podczas Dakaru 2017.

Szczegóły trasy do samego rajdu są niewiadomą dla jego uczestników. - Od zawsze czeka na nas duża niewiadoma. Łatwiej mają miejscowi kierowcy. Bo ja nie obawiam się o swój sprzęt, umiejętności techniczne czy kondycję, ale właśnie tego, że oni wiedzą, co ich czeka - stwierdził Sonik. - Co do samej trasy, to najważniejsze są dla mnie prolog i dobrze zrobiony roadbook. Te w ostatnich latach były fatalne. A to decyduje o tym, czy rajd jest udany. Nie chodzi nawet o miejsce, tylko czy uczciwie, porządnie, solidnie, dobrze i twardo można się ścigać, i że o wynikach nie będą decydować pozasportowe elementy - dodał.

On i Przygoński szykują się do 40. edycji. Podobnie jak motocykliści Jakub Piątek (w 2017 r. wycofał się po pierwszym etapie, na którym złamał rękę), Adam Tomiczek (zrezygnował podczas 10. etapu z powodu zapalenia płuc). Obaj należą do Orlen Teamu, który być może pośle na trasę jeszcze Macieja Giemzę. W maju był najlepszym debiutantem w marokańskim Afriquia Merzouga Rally. W nagrodę został zwolniony z opłat za udział w Dakarze.

Ponadto start planuje quadowiec Kamil Wiśniewski, który podczas debiutu w ostatniej edycji zajął 10. miejsce. Możliwości sprawdza też motocyklista Paweł Stasiaczek, który w 2017 r. jako pierwszy amator w historii ukończył rajd. Był 81.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Podwójnie jubileuszowy Rajd Dakar 2018 wraca na peruwiańską pustynię - Portal i.pl

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska