Podzamcze bez straganów

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
Jest szansa, że od przyszłego roku kozielscy kupcy przeniosą się z zamkowego dziedzińca na ulicę Targową.

Przypomnijmy, że plac, na którym obecnie odbywa się handel, nie spełnia żadnych norm sanitarnych (stragany nie mają bieżącej wody, dziedziniec jest nierówny, nie ma także systemu odwodnienia placu). Z tego powodu kędzierzyńsko-kozielski sanepid wymógł na gminie, która jest właścicielem targowiska, jego remont. Miasto przygotowało już całą dokumentację i przeznaczyło z budżetu gminy prawie 800 tysięcy złotych na tę inwestycję. Jednak kupcy nie byli zadowoleni z decyzji wojewódzkiego konserwatora zabytków trzymającego pieczę nad kozielskim podzamczem, który zezwolił na handlowanie po remoncie nie dłużej niż pięć lat.

- A to dla nas za mało - wyjaśnia Irena Nawrocka, przewodnicząca Stowarzyszenia Prywatnych Kupców "Manhattan" na kozielskim targowisku. - Przez ten czas nie zwróciłyby nam się pieniądze zainwestowane w zakup pawilonów, w których mamy handlować.
Dlatego wrócono do koncepcji sprzed dwóch lat, według której targowisko miało być urządzone na ulicy Targowej, obok starej łaźni.
- Wtedy na takie rozwiązanie nie zgodzili się mieszkańcy starego miasta - tłumaczy Janusz Kaczmarczyk, kierownik Wydziału Urbanistyki i Architektury Urzędu Miasta w Kędzierzynie-Koźlu. - Także w gazetach było kilka krytycznych artykułów i zrezygnowaliśmy z tego przedsięwzięcia.
Jednak teraz kupcy wzięli sprawę w swoje ręce i zebrali około 300 podpisów mieszkańców Koźla, którzy wyrazili zgodę, aby targ przenieść ostatecznie na Targową. Listy z podpisami złożyli w poniedziałek w urzędzie miasta.
- Wstępne zezwolenie na nową lokalizację bazaru wyraził także wojewódzki konserwator zabytków - mówi kierownik Kaczmarczyk. - Jego zgoda była tu nieodzowna, ponieważ ulica Targowa znajduje się w strefie ścisłej ochrony konserwatorskiej i niemal każda ingerencja na tym terenie wymaga jego aprobaty.

Konserwator zgodził się również, aby bazar przy ulicy Targowej mógł funkcjonować od 10 do 15 lat, co satysfakcjonuje sprzedawców. Teraz władze gminy muszą uruchomić wszystkie procedury związane z budową nowego targowiska.
- Jeśli przebrniemy sprawnie przez wszystkie papierkowe sprawy, budowa mogłaby ruszyć wiosną przyszłego roku - kończy Janusz Kaczmarczyk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska