MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pogan i Dolata nocowali na "dołku"

Fot. archiwum
Od poniedziałku Leszek Pogan (na zdjęciu z lewej) oraz Stanisław Dolata siedzą w opolskiej Policyjnej Izbie Zatrzymań. Zamknięto ich w związku z prowadzonym śledztwem, m.in. w sprawie przestępstw, których miały dopuścić się władze Opola w czasach, kiedy obaj panowie rządzili miastem (druga połowa lat dziewięćdziesiątych - zdjęcie pochodzi właśnie z tego okresu). Dziś dowiemy się, czy zostaną tymczasowo aresztowani.
Od poniedziałku Leszek Pogan (na zdjęciu z lewej) oraz Stanisław Dolata siedzą w opolskiej Policyjnej Izbie Zatrzymań. Zamknięto ich w związku z prowadzonym śledztwem, m.in. w sprawie przestępstw, których miały dopuścić się władze Opola w czasach, kiedy obaj panowie rządzili miastem (druga połowa lat dziewięćdziesiątych - zdjęcie pochodzi właśnie z tego okresu). Dziś dowiemy się, czy zostaną tymczasowo aresztowani. Fot. archiwum
Leszek Pogan i Stanisław Dolata po całodziennym przesłuchaniu zostali w poniedziałek zatrzymani na 48 godzin. Termin wzdania postanowienia o tymczasowzm aresztowaniu mija dziś o godzinie 10.

Po dwudniowych przesłuchaniach prawdopodobnie jeszcze dzisiaj prokuratura zadecyduje, czy wystąpi do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie obu mężczyzn. Jej rzecznik, prokurator Roman Wawrzynek w ogóle nie chciał wczoraj rozmawiać na ten temat.

Wczoraj informowaliśmy o tym, że byłego opolskiego wojewodę i byłego prezydenta Opola Leszka Pogana w poniedziałek zatrzymali policjanci. Przez ponad dziewięć godzin przeszukiwali jego dom na osiedlu Wiarus. Przeszukanie zakończyli dopiero o godz. 19.30. Zabrali stamtąd kilka toreb dokumentów, które przewieźli do komendy wojewódzkiej. Przeszukań dokonywali policjanci z wydziału zwalczającego przestępczość gospodarczą komendy wojewódzkiej oraz funkcjonariusze opolskiego wydziału Centralnego Biura Śledczego.

Z nieoficjalnych informacji, do których dotarła "NTO" wynika, że w tym samym czasie, podobna akcja trwała w mieszkaniu Stanisława Dolaty. Dolata to były przewodniczący rady miasta Opola, a także kandydat na fotel rektora Uniwersytetu Opolskiego i wykładowca ekonomii na tejże uczelni.
"Abonent jest czasowo niedostępny. Proszę zadzwonić później" - odpowiadał jego telefon komórkowy. Dzwoniliśmy kilkakrotnie, bez efektu. Komórka byłego wojewody opolskiego również wczoraj nie odpowiadała.

Zarówno Stanisław Dolata jak i Leszek Pogan po poniedziałkowych przesłuchaniach trafili do aresztu i stamtąd doprowadzono ich na dalszą część przesłuchań we wtorek. Noc spędzili w Policyjnej Izbie Zatrzymań przy ul. Powolnego, na tzw. "dołku".
O zatrzymaniu innych członków SLD, poza Poganem, nie wiedział wczoraj nic wczoraj szef Sojuszu na Opolszczyźnie Andrzej Namysło.
- O zatrzymaniu Pogana wiem dzięki sąsiedzkiemu oglądowi sprawy. Sąsiedzi innych prominentnych działaczy nie donosili mi o takich akcjach - powiedział "NTO" poseł Namysło.
Prokuratura w poniedziałek obiecała, że oficjalne informacje na temat rozwoju śledztwa w sprawie zarządu miasta, zostaną podane we wtorek. Wczoraj jednak okazało się, że żadnych informacji nie będzie, gdyż czynności procesowe przeciągnęły się.
- Jeszcze nie nadszedł właściwy czas. To już nie kwestia miesięcy, ani tygodni, tylko dni - powiedział "NTO" prokurator Roman Wawrzynek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Opolu. Pytany przez nas dlaczego akurat teraz dokonano zatrzymań odpowiedział: - Śledztwo trwa ponad dwa lata i właśnie teraz nadszedł właściwy moment.
Prokurator Wawrzynek powiedział wczoraj, że nikt nie został aresztowany. Sprawdziliśmy, do Sądu Rejonowego w Opolu, wczoraj do godz. 15.30 (czyli do chwili zamknięcia sekretariatu sądu) nie wpłynęły żadne wnioski o zastosowanie tymczasowego aresztu.
Prokuratura od momentu zatrzymania, ma 48 godzin za skierowanie do sądu wniosku o tymczasowe aresztowanie. Jeżeli sąd nie zdąży rozpoznać tego wniosku przed upływem terminu, może przedłużyć czas zatrzymania o 24 godziny.

Zatrzymań Pogana i Dolaty dokonano w związku ze śledztwem dotyczącym działalności zarządu miasta na czele którego stał właśnie Pogan. Śledztwo prowadzi trójka prokuratorów z wydziału śledczego Prokuratury Okręgowej w Opolu. Sprawdzają oni rzekome nieprawidłowości związane nie tylko z aferą Dobre Domy, ale również z zarządzaniem mieniem komunalnym. Do przekroczenia prawa miało dojść nie tylko przy przetargu na mienie komunalne, ale również przy wynajmowaniu po zaniżonych kosztach niektórych budynków. Organa ścigania sprawdzają również remonty pływalni i żłobka wykonywane przez firmę Lignomat. Pod lupą prokuratury jest także sprawa sklepów mieszczących się w pasażu hipermarketu Real, które należały do dzieci prominentnych przedstawicieli opolskiego Ratusza. Niewykluczone są też inne wątki śledztwa, o których, jak stwierdził wczoraj w "NTO" poseł Szteliga, "pierwszy raz słyszał" pytany podczas śledztwa przez prokuratorów.

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska