Elżbieta Rutkowska pełniła do wczoraj rolę kierownika Działu Nadzoru Właścicielskiego Zakładów Azotowych "Kędzierzyn". Ma wykształcenie wyższe techniczne, 18 lat pracowała w Instytucie Ciężkiej Syntezy Organicznej "Blachownia". W latach 1980-1989 była posłem z ramienia PZPR. Należy do SLD, w ostatnich wyborach startowała, bez powodzenia, z listy tej partii.
Rutkowska jest wdową, ma dwie dorosłe córki i 4-letniego wnuczka. Mieszka na kędzierzyńskim osiedlu Pogorzelec w ponad 100-metrowym segmencie. Jeździ 3,5-letnią toyotą avensis.
Rutkowska była w swoim biurze w kędzierzyńskich "Azotach", kiedy zadzwonił telefon od wojewody Leszka Pogana. Ten poinformował ją, że do urzędu wojewódzkiego przyszedł rano stosowny dokument z podpisem premiera Millera.
- Chwilę potem dostałam faks z nominacją - mówi pani wicewojewoda.
Rutkowska będzie odpowiadać w urzędzie za sprawy gospodarcze i promocję regionu. Głównym zadaniem Leszka Pogana będzie nadzorowanie samorządów.
- Zastrzegę sobie też nadzór nad administracją zespoloną i specjalną - mówi wojewoda.
Wczoraj Elżbieta Rutkowska była ostatni dzień w swojej starej pracy.
- W poniedziałek rano będę już urzędować na Piastowskiej w Opolu - powiedziała "NTO". - Dyrektor urzędu zadzwonił do mnie, czy ma po mnie wysłać samochód. Ja jednak przyjadę sama, bo lubię prowadzić swoją toyotę.
Nazwisko Rutkowskiej pojawiło się w mediach już na początku października. Wypłynęło od Jerzego Szteligi, szefa opolskiego SLD, który forsował ją na fotel wojewody. "Spalił" jednak kandydaturę Rutkowskiej, kiedy bez konsultacji z własną partią przedstawił w "NTO" kolejnego swojego "prywatnego kandydata", Henryka Szenderę (miał zostać wicewojewodą).
Szteliga zapomniał, że obok niego Opolszczyzna ma jeszcze sześciu parlamentarzystów (na czele z wpływową Aleksandrą Jakubowską), z których głosem wypada się liczyć. Partyjni koledzy poskarżyli się na Szteligę u ministra Krzysztofa Janika i zmusili swojego szefa, aby obok Rutkowskiej zarekomendować premierowi również Ewę Olszewską, wiceprezydent Opola.
- Od tej pory decyzje w partii będą zapadać kolektywnie - triumfowała Aleksandra Jakubowska.
Minister Janik przyznał niedawno w wywiadzie dla "Trybuny", że Leszek Pogan został wojewodą na zasadzie "gdzie dwóch się bije". Rutkowska została jednak wicewojewodą, by Jerzy Szteliga mógł wyjść z tej kłótni z twarzą. Opolski kolektyw chciał bowiem tylko utemperować "cara", nikt nie chce jego upadku.
- Po mojej nominacji sam wnioskowałem do premiera o powołanie pani Rutkowskiej na wicewojewodę - twierdzi dziś Leszek Pogan. - Od samego początku wiedziałem, że Rutkowska przejdzie, jeśli tylko naszej partii przypadnie ten fotel.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?