Dyrektor OCO Marek Staszewski zaznaczył, że problem z brakiem stabilności zatrudnienia i częste zmiany kadrowe są głównymi powodami podjęcia decyzji o outsourcingu. Według dyrektora ma to pomóc w rozwiązaniu problemów kadrowych i ekonomicznych placówki. Outsourcing polega na przekazywaniu zadań do realizacji firmie zewnętrznej. W przypadku OCO pracownicy boją się, że w przyszłości nie będą zatrudniani przez szpital tylko właśnie przez firmę zewnętrzną, co może wiązać się ze zmianą umów o pracę.
Jak zauważa Marcin Laskowski, przewodniczący opolskiej sekcji ochrony zdrowia NSZZ Solidarność, dyrekcja nie podjęła żadnych działań mających na celu podjęcie próby poprawy napiętej sytuacji i złej atmosfery, co doprowadziło do skomplikowanej sytuacji obecnie.
- Brak przedłużania umów oraz brak na bieżąco uzupełniania braków kadrowych za osoby zwalniające się przyczyniły się do przemęczenia, które skłoniło wielu pracowników do poszukiwania zatrudnienia w innych miejscach, co ma na celu zapewnienie większej stabilizacji pracy. W momencie, gdy pojawiło się zagrożenie wejścia firmy zewnętrznej, część osób postanowiła szukać szczęścia gdzie indziej - mówi Laskowski.
Pracownicy poszli na zwolnienia, bo czują się przepracowani
Z kolei osoby, które zdecydowały się zostać, borykają się z poważnym stresem i obciążeniem psychicznym, spowodowanym niepewnością zatrudnienia i negatywną atmosferą w pracy. Sytuację pogarsza okres urlopowy, przez który pracownicy mają więcej pracy z powodu okrojonej kadry. W wyniku tych problemów, część z pracowników OCO - skarżących się na wyczerpanie fizyczne i psychiczne - znajduje się obecnie na zwolnieniach lekarskich.
Nasze źródła w szpitalu potwierdzają, że brak działań ze strony dyrekcji, mających na celu poprawę warunków pracy, tylko pogłębił kryzys.
- Pracownicy skarżą się na rosnące obciążenie pracą, co dodatkowo nasiliło nasze zmęczenie i stres - tłumaczy jeden z pracowników OCO.
Pracownicy nie dają także wiary zapewnieniom dyrekcji, bo ich zatrudnienie na podobnych warunkach do aktualnych jest gwarantowane tylko na rok, zgodnie z zapisami oferty konkursowej. Obawiają się, że po tym okresie sytuacja może się znacznie pogorszyć, jak wynika z doświadczenia osób, które miały już kontakt z outsourcingiem.
Pracownicy i związki zawodowe nie odpuszczą sprawy
Pomimo rosnącego niezadowolenia, dyrekcja OCO pozostaje przy swoich planach, argumentując, że jest to niezbędne dla poprawy jakości usług oraz stabilności finansowej szpitala. Pracownicy i związki zawodowe zapowiadają jednak, że będą walczyć o swoje prawa i przyszłość zatrudnienia w OCO.
- Nie godzimy się na narzucane zmiany, które mogą prowadzić do bezduszności w relacjach międzyludzkich, zaniku więzi społecznych, odhumanizowania funkcjonowania w tej grupie zawodowej. Do tego dochodzi fakt, iż specyfika ich pracy i kontaktu z pacjentem onkologicznym wymaga pełnego zaangażowania ze strony całego personelu. Jest to możliwe tylko przy partycypacyjnych metodach zarządzania, gdy zatrudnieni czują się podmiotem, a nie przedmiotem - dodaje Laskowski.
Zakaz smartfonów w szkołach? 67% Polaków mówi "tak"!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?