Pogoń Prudnik rozbiła GKS Tychy i pozostaje w grze o play off

Łukasz Baliński
Łukasz Baliński
Jakub Krawczyk w starciu Pogoń Prudnik - GKS Tychy zdobył dla gospodarzy najwięcej punktów.
Jakub Krawczyk w starciu Pogoń Prudnik - GKS Tychy zdobył dla gospodarzy najwięcej punktów. Oliwer Kubus
Ależ pokaz ofensywnej koszykówki mieliśmy w Prudniku. Ostatecznie Pogoń pewnie pokonała wyżej notowany GKS Tychy 107:88 i wciąż liczy się w walce o play off.

Zresztą już pierwsza kwarta zapowiadała, że wynik może być naprawdę wysoki, bo już na półmetku tej odsłony było 20:18 dla miejscowych. Potem tempo gry w ataku i skuteczność nieco spadły, jednak jeśli chodzi o dążenie do zwycięstwa, to po obu stronach nic się nie zmieniło.

Dopiero dwie "trójki" Marcina Sroki na początku drugiej odsłony pozwoliły prudniczanom na nieco oddechu. Tym bardziej, że goście mocno zacięli się w ofensywie i przez blisko cztery minuty tylko raz trafili do kosza. To w znacznej mierze pozwoliło gospodarzom odskoczyć na 11 „oczek (43:32) i z taką też przewagą schodzili oni na przerwę. W czym duża też zasługa Tomasza Nowakowskiego, a i Wojciech Szpyrka trafił trzy wolne z rzędu.

Po zmianie stron po trafieniu z dystansu zanotowali Wojciech Pisarczyk i Jakub Krawczyk, do tego biało-niebiescy wykazywali nieco większą inicjatywę aniżeli rywale i w pewnym momencie było już 65:51 dla Pogoni.

Tyszanie jednak nie zamierzali odpuszczać. Zdobyli siedem punktów z rzędu i wydawało sie, że zabawa zacznie się praktycznie od nowa. Na to już jednak nie pozwolili gospodarze, którzy w ciągu 43 sekund zanotowali taki sam dorobek jak przeciwnicy w paru akcjach wcześniej i mieli już 13 "oczek więcej"... a że niebawem Krawczyk zanotował "akcję 2+1" to prowadzili oni już 75:59!

Wówczas stało się jasne, że na tak ofensywnie usposobionych tego dnia podopiecznych Tomasza Michalaka nie ma recepty. Tym bardziej, że przyjezdni również bardziej przedkładali atak nad obronę i można było się tylko zastanawiać kiedy "pęknie setka".

To stało się już na niespełna cztery minut przed końcem spotkania, a "przypieczętowano" ją celnym rzutem zza linii 6.75m. Nie zrobił jednak tego żaden ze specjalistów w tej dziedzinie w gronie prudniczan, a podkoszowy Tomasz Nowakowski. Potem z kolei mieliśmy śrubowanie wyniku na całego...

Co imponujące to fakt, iż choć prudniczanie zdobyli aż 107 punktów to jednak oddali "tylko" 60 rzutów z gry, a do tego trafili 26 na 35 za dwa i aż 12 na 25 za trzy!

Pogoń Prudnik - GKS Tychy 107:88 (30:28, 22:13, 28:26, 27:21)
Pogoń:
Krawczyk 22 (3x3), Prostak 21 (3x3), Nowakowski 19 (1x3), Pisarczyk 16 (1x3), Sroka 14 (3x3), Szpyrka 9 (1x3), Mordzak 4, Malitka 2, Antczak, Topolski, Jakieła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska