Pogoń Prudnik stoi już u bram I ligi. Czeka na licencję

Marcin Sagan
Marcin Sagan
Zawodnicy Pogoni chcą się sprawdzić z zespołami z zaplecza ekstraklasy.
Zawodnicy Pogoni chcą się sprawdzić z zespołami z zaplecza ekstraklasy. Oliwer Kubus
Coraz bardziej realny jest scenariusz, w ramach którego Pogoń Prudnik będzie grała w najbliższym sezonie na zapleczu ekstraklasy.

W poprzednim sezonie nasz zespół po raz trzeci z rzędu zajął 3. miejsce w II lidze. W sportowej walce nie uzyskał awansu do I ligi. Władze Polskiego Związku Koszykówki wysłały jednak do sześciu klubów II ligi, w tym do Pogoni, zaproszenia do gry w niej. Ma to związek z tym, że czterech I-ligowców (Siden Toruń, MKS Dąbrowa Górnicza, Start Lublin oraz Wilki Morskie Szczecin) dostało zaproszenie do rozgrywek powiększonej ekstraklasy i zamierza z nich skorzystać.

W tej sytuacji w I lidze zostałoby tylko 10 zespołów (te z poprzedniego sezonu oraz beniaminkowie): MOSiR Krosno, Sokół Łańcut, Stal Ostrów, Astoria Bydgoszcz, Znicz Pruszków, Spójnia Stargard Szczeciński, AZS Poznań, Legia Warszawa, GKS Tychy i SKK Siedlce. Plan rozgrywek I ligi zakłada natomiast uczestnictwo w nich 16 drużyn. Zaproszenia dostali więc oprócz Pogoni inni II-ligowcy: GTK Gliwice, Rosa II Radom, UMKS Kielce, Noteć Inowrocław oraz Księżak Łowicz.

Formalnie miejsce w I lidze mają też: spadkowicz z ekstraklasy Kotwica Kołobrzeg oraz WKK Wrocław. Te kluby zmagają się jednak z problemami finansowymi i wątpliwe jest by grały w I lidze. Można więc zakładać, że 16 drużyn już jest i teraz trzeba czekać tylko na proces licencyjny.
- My wszystkie odpowiednie dokumenty przesłaliśmy do siedziby związku wraz z opłatami, które wynoszą 30 tys. złotych - mówi trener i jednocześnie wiceprezes Pogoni Tomasz Michalak. - Teraz czekamy na pozytywną dla nas decyzję i nie ukrywamy, że na nią liczymy. Przygotowujemy się do nowego sezonu pod kątem tego, że będziemy w I lidze.

Żeby być w I lidze trzeba mieć zagwarantowany budżet na poziomie 400 tys. zł. Dla Pogoni, która do tej pory miała do dyspozycji około 240 tys. zł to kolejne wyzwanie.

- Nie podejmowalibyśmy starań o I ligę, gdybyśmy nie mieli odpowiednich pieniędzy - mówi Michalak. - Wielką pomoc gwarantują nam władze naszego miasta.

Głównym problemem jest podłoże hali. W I lidze wymagane jest drewniane, a w Prudniku jest wykładzina. Jak zapewnił burmistrz miasta Franciszek Fejdych pieniądze na modernizację będą. Ostateczne decyzje komisji licencyjnej PZKosz. mają być znane na początku sierpnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska