Prudniczanie, z Bartoszem Trytkiem w roli szkoleniowca, mieli bardzo trudną przeprawę. Mecz z beniaminkiem był bardzo zacięty i do końca ważyły się jego losy.
Nasi koszykarze potrafili odskoczyć dwa razy na kilkanaście punktów, aby po chwili mieć zaledwie cztery "oczka" zaliczki. W decydującej IV kwarcie Pogoń po rzutach Adriana Lipowczyka prowadziła 75:65, ale znów straciła sześć punktów z rzędu. W końcówce prudniczanie pewnie trafiali rzuty osobiste i wygrali 86:77.
Najprawdopodobniej za tydzień w derbowym meczu z AZS-em Politechniką Opole zespół z Prudnika ponownie poprowadzi Tomasz Włodowski. Wydawało się, że trener ten rozstanie się z Pogonią, a tymczasem...
- Odsunęliśmy trenera na jeden mecz, aby odpoczął i rozmawialiśmy z dwoma kandydatami na jego następcę - mówi Piotr Krańczoch, dyrektor klubu. - Ich przyjście nie jest jednak możliwe i nie wykluczamy, że trener Włodowski dokończy sezon.
Pogoń Prudnik - Tytan Częstochowa 86:77 (16:16, 24:21, 23:20, 23:20)
Pogoń: Czapla 12, Madziar 15, Lipowczyk 29, M. Łakis 12, T. Łakis 6, Trytek 2, Suprun 2, Rogacewicz 6, Stalicki 2.