Pogoni Prudnik zabrakło sekund do sensacji. Po raz trzeci przegrała z Sokołem Łańcut

Oliwer Kubus
W akcji podkoszowej Tomasz Madziar.
W akcji podkoszowej Tomasz Madziar. Oliwer Kubus
W pierwszej rundzie play off 1 ligi koszykarze Pogoni Prudnik byli o krok od dwukrotnego pokonania Sokoła Łańcut i doprowadzenia do stanu 2-2. W niedzielę do szczęścia zabrakło kilkunastu sekund.

Drużyna z Łańcuta, która w rundzie zasadniczej zajęła 2. miejsce, przyjechała do Prudnika pewna swego, ponieważ by awansować do następnej rundy, potrzebowała jednego zwycięstwa. Podopieczni Tomasza Michalaka stali pod ścianą, jednak w sobotę na parkiet wyszli bardzo zmobilizowani i z wielką ambicją walczyli o każdą piłkę. Zostali nagrodzeni wygraną i w niedzielę przystąpili do czwartego meczu.

Podrażnieni porażką zawodnicy z Łańcuta chcieli za wszelką cenę się zrehabilitować i jak najszybciej osiągnąć bezpieczną zaliczkę. To im się powiodło. Trafiali zdecydowanie częściej niż w poprzednim meczu, a gospodarze jakby nie wyszli z szatni. Poczynaniami przyjezdnych fantastycznie kierował Krzysztof Jakóbczyk (17 punktów do przerwy). W głównej mierze dzięki niemu w 6. min na tablicy świetlnej widniał wynik 11:0 na korzyść Sokoła. Gospodarze na pierwsze punkty czekali aż sześć minut. Kiedy jednak się przełamali, to na nowo uwierzyli w pokonanie faworyzowanego przeciwnika.

Po zejściu Jakóbczyka gra gości przestała się kleić, a nasi złapali wiatr w żagle i szybko odrobili straty. Po rzucie Grzegorza Mordzaka prowadzili nawet 24:23. Od tej chwili na parkiecie trwała wyrównana walka i żadnej z drużyn nie udało się odskoczyć.

Przed ostatnią kwartą prudniczanie wygrywali 55:54, co zwiastowało ogromne emocje. Wynik faktycznie ważył się do ostatniej syreny. Kibice ucieszyli się na niespełna dwie minuty przed końcem, gdy Tomasz Wojdyła dał Pogoni prowadzenie 69:65. Wtedy sprawy w swoje ręce wziął Adrian Mroczek-Truskowski. Dwukrotnie trafił za trzy i to Sokół prowadził 73:71. Gospodarzom zostało 26 sek. na rozegranie decydującej akcji. Z dystansu pomylił się jednak Wojciech Leszczyński, a na trybunach rozległ jęk zawodu. Wynik już się nie zmienił i Pogoń tym samym zakończyła sezon.

Pogoń Prudnik - Sokół Łańcut 71:73 (10:18, 23:16, 22:20, 16:19)
Pogoń: Chmielarz 2, Bogdanowicz, Mordzak 17 (1x3), Wojdyła 14, Madziar 14 (1x3) - Nowakowski 15 (1x3), Leszczyński 9 (1x3). Trener Tomasz Michalak.

Sokół: Kulikowski 10, Koszuta 6, Mroczek-Truskowski 8 (2x3), Klima, Jakóbczyk 25 (2x3) - Fortuna, Pławucki 8 (2x3), Balawender 2, Czerwonka, Wrona 12, Pisarczyk 2. Trener Dariusz Kaszowski.

Sędziowali: Dariusz Nejman, Andrzej Walczak (obaj Włocławek) i Marcin Wasilewski (Bydgoszcz) Widzów 700.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska