Odznaczenie przyznane za wybitne zasługi w działalności na rzecz kształtowania moralności i patriotycznej postawy polskiej młodzieży, pracę duszpasterską i działalność społeczną na ręce siostry zmarłego Bronisławy Nabzdyk - Kaczmarek opolski kurator oświaty Michał Siek.
Kurator odczytał także okolicznościowy list wysłany przez ministra edukacji i nauki.
Pani Nabzdyk - Kaczmarek przypomniała w tym kontekście o zasługach ojca, który był pierwszym polskim inspektorem szkolnym w Prudniku (w prudnickim kościele św. Michała Archanioła, gdzie odbywały się uroczystości, znajduje się upamiętniająca go tablica) i o mamie, która jako powstaniec śląski była w delegacji u Jana Pawła II na Górze św. Anny w 1983 roku. - Wręczając papieżowi "Encyklopedię powstań śląskich", powiedziała, że dla nas zawsze najważniejszy był Bóg i ojczyzna - mówiła. - Jesteśmy w naszym smutku zadowoleni. Nasz brat nie przywiązywał wagi do odznaczeń, ale został dowartościowany, wybrzmiały jego zasługi.
Ks. Zygmunt Nabzdyk był w latach 1957 - 1959 prefektem, zaś od 1959 do 1977 ojcem duchownym, czyli kierownikiem duchowym i wychowawcą w Wyższym Seminarium Duchownym Śląska Opolskiego. Od 1977 był dyrektorem Domu Studiów w Opolu oraz wykładowcą seminaryjnym oraz diecezjalnym ojcem duchownym wspierającym kapłanów. W latach 1987 - 2010 był członkiem Rady Kapłańskiej, zaś przez 20 lat (1988 - 2008) duszpasterzem inteligencji i opiekunem Klubu Inteligencji Katolickiej.
Pogrzebowej mszy św. przewodniczył ordynariusz opolski Andrzej Czaja, kazanie wygłosił biskup gliwicki Jan Kopiec.
- Otaczamy trumnę kryjącą śmiertelne szczątki kapłana. Człowieka, który tyle lat temu (w 1954) przez świecenia związał swoje życie z Chrystusem i był bardzo owocnym rybakiem ludzi. Rybakiem ludzkich serc. Otwiera także nas na pełną prawdę o nas - mówił biskup gliwicki. Możemy z wdzięcznością spojrzeć na naszego Pana, który przez postać ks. Zygmunta pokazuje, że możemy bardzo wiele zdziałać razem z łaską Bożą. Widzimy bogactwo zadań i posług, które Kościół wyznaczał śp. ks. Zygmuntowi, a on je podejmował. Ubogacał ludzi i im pomagał. Kiedyś jego biografowie w całym bogactwie pokażą, jak można było w XX i XXI wieku posługiwać jako kapłan, jako ktoś przejęty orędziem Chrystusa, kto bardzo uczciwie z Chrystusem szedł przez świat i Jemu zawsze pierwszeństwo oddawać. Miło kiedy możemy tak zaświadczyć o jednym z nas.
Zmarłego ojca duchownego żegnali także bp Andrzej Czaja oraz rektor Wyższego Seminarium Duchownego w Opolu, ks. dr hab. Andrzej Anderwald.
Biskup opolski złożył wyrazy współczucia rodzinie zmarłego, ale też podziękował jej za takiego kapłana, którego dała Kościołowi na służbę. - On odczytał swoje powołanie i poszedł za nim. Miejcie o nim dobrą pamięć. Dzielcie się tym, co jest w waszych sercach. Bp Czaja podkreślił że ks. Nabzdyka zawsze można było zobaczyć w konfesjonale, idącego droga do sióstr de Notre Dame, którym posługiwał, w pokoju - gotowego do słuchania i dzielenia się. On był pilnym słuchaczem człowieka i Bożego Ducha, człowiekiem, który lubił się trudzić dla Pana, bez ociągania.
Ks. rektor wyraził słowa wdzięczności za jego posługę kierownika duchownego, spowiednika, rekolekcjonisty. Podkreślał, że do końca - mimo wieku - spełniał swoją posługę, zawsze z wielką dyskrecją i szacunkiem wobec każdego, kogo spotykał. Nigdy nie pozwalał sobie aby zwolnić. - Potrafił z dystansem spojrzeć na siebie, a nam pozostawia przykład ofiarnej służby kapłańskiej do końca.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?