Choć to wydaje się mało prawdopodobne, to piłkarze z Łubnian potrzebowali aż dziewięciu spotkań, aby wreszcie urwać choć punkt Swornicy Czarnowąsy. Poprzednich osiem meczów przegrywali i choć teraz też skazywani byli na porażkę, to zremisowali.
Sobotnie popołudnie w Łubnianach należało do dwóch piłkarzy: Wojciecha Gieży ze Śląska i Kamila Kowalczyka ze Swornicy. Obaj napastnicy po dwa razy wpisali się na listę strzelców i tak jak mecz, tak i ich pojedynek "wyszedł" na remis.
Spotkanie lepiej rozpoczęli gospodarze, bo już w 5. min przeprowadzili bardzo składną akcję. Po dokładnym dośrodkowaniu Tomasza Kozielskiego do siatki trafił Gieża. Jednak już w 19. min wyrównującą bramkę zdobył Kowalczyk.
Po przerwie zaatakowała Swornica, ale najpierw zmarnowała dwie okazje (Kamil Pielorz i Kowalczyk). Wreszcie precyzyjną główką prowadzenie dał jej najlepszy na boisku Kowalczyk. Jednak goście nie cieszyli się z niego zbyt długo.
Zaledwie trzy minuty później Gieża wykorzystał błąd obrony przyjezdnych i doprowadził do remisu. Szansę na zapewnienie drużynie wygranej miał jeszcze Kowalczyk, ale jego strzał został zablokowany.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?