Dzieci z zapartym tchem oglądały wyciąganie pozoranta z wraku. - Nasi podopieczni nie mieli kolorowego dzieciństwa. Trafili do nas np. dlatego, że w domu była przemoc albo rodzice nadużywali alkoholu - mówi Remigiusz Józefczak, kierownik Domu Dziecka w ZPOW w Opolu.
- Poprzez takie imprezy chcemy ich choć na moment oderwać od smutnych myśli i pokazać, że świat może być kolorowy - dodaje. Okazji do tego, aby uciec od ponurych, myśli było sporo, bo oprócz występu zespołu tanecznego Adena czy pokazów capoeiry dzieci i młodzież odwiedzili również piłkarze Odry Opole i żużlowcy Kolejarza Opole.
- Najbardziej podobała mi się capoeira, czyli taki trochę taniec, a trochę walka - mówiła 16-letnia Magda. - Też chciałabym potrafić tak jak oni, ale to chyba bardzo trudne - wtórowała jej 13-letnia Natalia.
Dzieci i młodzież pomogły w organizacji imprezy, m.in. wraz z wychowawcami piekąc ciasta. - Najbardziej smakowały mi kiełbaski z grilla i takie pyszne ciasto z galaretką i truskawkami - chwalił efekty pracy swoich kolegów 9-letni Mateusz.
- Dla dzieci pomoc w organizacji tego festynu była nie mniej ważna niż sama zabawa. Dzięki niej mogły poczuć się dowartościowani i potrzebni - mówi Remigiusz Józefczak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?