- Życie jest piękne, życie jest śliczne, życie nastraja optymistycznie! - intonował rozlewając szampana Zbigniew Zagłoba Zygler, komandor prudnickiego rajdu PTTK, który w południe zawitał na szczycie Kopy Biskupiej.
- Przychodzimy tu od 9 lat, zawsze jest nas pełen autobus, ale wielu ludzi jedzie też prywatnymi samochodami - mówili turyści z Prudnika.
- Pierwszy raz Nowy Rok świętowaliśmy wspólnie 1 stycznia 1999 roku. Od czasu wejścia Polski i Czech do strefy Schengen wchodzimy szlakiem od czeskiej strony - mówi Paweł Szymkowicz, prezes Towarzystwa Przyjaciół Głuchołaz, które zainicjowało wspólne polsko - czeskie spotkania turystyczne w Nowy Rok. Jednak wąskie grono znajomych spotykało się w sylwestra i Nowy Rok na Kopie już w latach 70.
- Wejście na Kopę to gwarancja dobrego roku - tłumaczy Andrzej Perucki z Głuchołaz, który już nawet nie liczy swoich noworocznych spotkań na szczycie. - Jeśli ktoś tu wejdzie 1 stycznia, to znaczy, że ma jeszcze w sobie tyle sił, żeby przeżyć zaczynający się rok!
Noworoczna aura była przychylna dla kilkuset turystów. W południe, gdy jeszcze raz wystrzeliły korki szampanów i sztuczne ognie, świeciło słońce, a z wieży na szczycie roztaczała się panorama na odległość kilkudziesięciu kilometrów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?