Polacy i Czesi przywitali Nowy Rok na Kopie Biskupiej

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Na szczycie Kopy Biskupiej spotkało się  kilkuset turystów z Polski i Czech.
Na szczycie Kopy Biskupiej spotkało się kilkuset turystów z Polski i Czech. Krzysztof Strauchmann
Toast noworoczny wychyliło kilkuset turystów z Polski i Czech.

- Życie jest piękne, życie jest śliczne, życie nastraja optymistycznie! - intonował rozlewając szampana Zbigniew Zagłoba Zygler, komandor prudnickiego rajdu PTTK, który w południe zawitał na szczycie Kopy Biskupiej.

- Przychodzimy tu od 9 lat, zawsze jest nas pełen autobus, ale wielu ludzi jedzie też prywatnymi samochodami - mówili turyści z Prudnika.

- Pierwszy raz Nowy Rok świętowaliśmy wspólnie 1 stycznia 1999 roku. Od czasu wejścia Polski i Czech do strefy Schengen wchodzimy szlakiem od czeskiej strony - mówi Paweł Szymkowicz, prezes Towarzystwa Przyjaciół Głuchołaz, które zainicjowało wspólne polsko - czeskie spotkania turystyczne w Nowy Rok. Jednak wąskie grono znajomych spotykało się w sylwestra i Nowy Rok na Kopie już w latach 70.

- Wejście na Kopę to gwarancja dobrego roku - tłumaczy Andrzej Perucki z Głuchołaz, który już nawet nie liczy swoich noworocznych spotkań na szczycie. - Jeśli ktoś tu wejdzie 1 stycznia, to znaczy, że ma jeszcze w sobie tyle sił, żeby przeżyć zaczynający się rok!

Noworoczna aura była przychylna dla kilkuset turystów. W południe, gdy jeszcze raz wystrzeliły korki szampanów i sztuczne ognie, świeciło słońce, a z wieży na szczycie roztaczała się panorama na odległość kilkudziesięciu kilometrów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska