Szara strefa
Szara strefa
11 marca był w tym roku "dniem wyjścia z szarej strefy", czyli takim, od którego cała działalność gospodarcza prowadzona jest oficjalnie. Prognozuje się, że w tym roku około 19,2 proc. produktu krajowego brutto wytworzone zostanie właśnie w szarej strefie gospodarczej. Według prowadzonych przez IBnGR szacunków, w latach 2013-2015 udział szarej strefy w polskiej gospodarce nieco się zmniejsza, ale skala zmian jest symboliczna. W 2013 roku udział szarej strefy wynosił 19,9 procent, a w 2014 roku 19,5 procent.
Niepłacenie podatków praktykuje się najczęściej w handlu internetowym, sprzedaży paliw, handlu przygranicznym, nielegalnym hazardzie czy drobnej działalności usługowej, wynajmie lokali, opiece nad dziećmi i osobami starszymi, nielegalnym zatrudnianiu cudzoziemców w Polsce.
Pan Kaziu, znajomy hydraulik, szybko i sprawnie naprawił nam grzejnik w łazience, po czym bez ogródek rzucił: - Należy się pięć dych. Chyba że chce paniusia rachuneczek, to wtedy będzie siedem dyszek. "Paniusia" rachunku nie chciała. Zaoszczędzi na wydatkach, a pan Kaziu na podatku.
Kupowanie towarów i usług w szarej strefie wzięła pod lupę firma Sedlak&Sedlak. Wyniki badania pokazują przede wszystkim, jak bardzo jesteśmy niekonsekwentni. 44,5 proc. ankietowanych uważa, że takie zakupy bez rachunku, paragonu czy faktury są nieuczciwe, ale aż 75,6 proc. tych "oburzonych" w ostatnim roku zdarzało się właśnie tę nieuczciwość sankcjonować. Co więcej, 42,3 proc. wcale nie uważa, żeby takie postępowanie było nieetyczne.
Najczęściej bez paragonu kupujemy owoce, warzywa, środki czystości, ubrania, płacimy za usługi budowlane, instalacyjne i remontowe. Nie żądamy go także u fryzjera, kosmetyczki, lekarza czy mechanika samochodowego. Na takie zakupy i usługi przeznaczamy około 10 proc. miesięcznych wydatków, a im mniej zarabiamy, tym bardziej ten udział rośnie - ponad 20 proc. osób o dochodach do 1500 zł deklarowało, że na ponad połowę wydatków nie ma paragonów.
- Jeżeli mogę kupić coś taniej, to się nie zastanawiam, bo dla mnie liczy się każda złotówka, a że bez paragonu - trudno. Państwo mi tu i teraz nie dołoży - tłumaczy opolanka Anastazja Paroj, która z jednej pensji musi utrzymać czteroosobową rodzinę.
Agnieszka Derkacz, rzecznik Urzędu Kontroli Skarbowej w Opolu, przypomina jednak, że paragon czy rachunek jest dla klienta dowodem, na podstawie którego może on złożyć reklamację, a podatki wpływające do kasy państwa są przeznaczane m.in. na utrzymanie publicznych szkół, służby zdrowia, policji czy straży pożarnej. Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową szacuje, że rocznie w Polsce przez "szarą strefę" przechodzi ok. 370 mld zł.
Marcin Peterlik, ekspert instytutu, jako kolejny argument przeciwko nieopodatkowanej działalności podaje brak równowagi w konkurencji: - Firmy płacące podatki są w gorszej sytuacji od firm niepłacących.
Jego zdaniem zawsze skuteczniejsze niż represje skarbowe są zmiany polegające na uproszczeniu systemu podatkowego i obniżeniu stawek podatku. - Kiedy kilka lat temu zmniejszono akcyzę na wyroby spirytusowe, zmalał przemyt alkoholu i liczba innych sposobów na unikanie akcyzy - argumentuje Peterlik.
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?