Jak to jest, że 80 procent Polaków popiera postulaty ekologów, używa ekologicznych opakowań, rozumie potrzebę oszczędzania surowców naturalnych, a jednocześnie uważa zielonych za niebezpiecznych radykałów, którzy są wrogiem nr 1 rozwoju Polski?
- Rosnąca świadomość ekologiczna wynika z tego, że nasze postulaty dotyczące ochrony środowiska zaczęły się przedostawać do opinii publicznej. A to, że my sami jesteśmy źle postrzegani, też mnie nie dziwi. W pewnej mierze to zasługa mediów.
- Ekologia to niemal nowa religia. Dziś prawie nikt jej nie kwestionuje.
- Nie do końca. Na początku lat 90. miał miejsce konflikt o zbiornik w Czorsztynie i obrona Góry św. Anny. I wtedy medialne obrazki ukazujące ekologów były opatrywane komentarzem: oto radykałowie, którzy próbują zablokować rozwój, a po latach komunizmu kraj musi się rozwijać. I postawiono na rozwój za wszelką cenę, nie zważając na środowisko.
- Proszę wybaczyć: park krajobrazowy na Górze św. Anny ma się dobrze, a polski przemysł się unowocześnia, choćby dlatego, że wymaga tego Unia. Np. cementownie mamy najbardziej przyjazne środowisku w Europie.
- Ja tego nie neguję, ale moja partia Zieloni 2004 jest młoda, ma dopiero pięć lat...
- PiS cztery lata po powstaniu wygrał wybory, a wy nie macie nawet posła.
- Scena jest zabetonowana i uniemożliwia istnienie nowym bytom politycznym. Wystarczy zobaczyć, jak wygląda ordynacja wyborcza i finansowanie partii politycznych.
- Wszyscy są winni złego wizerunku ekologów, tylko nie ekolodzy?
- Byliśmy przedstawiani w negatywnym świetle, ale obrona Doliny Rospudy w pewnym sensie to przełamała, bo po naszej stronie stanęły niektóre media i ludzie zobaczyli, że to jest miejsce, które naprawdę trzeba ratować.
- Popularność ekologów od tego nie wzrosła. Może dlatego, że wielu Polaków widzi w części z was głosicieli nowego komunizmu, tym razem zielonego?
- My mówimy o zrównoważonym rozwoju, ale i prawach człowieka, równym statusie kobiet. Nie jesteśmy ani z lewa, ani z prawa, tylko z przodu, a pokolenie naszych wyborców właśnie dojrzewa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?