Polak jest szczęśliwy - diagnoza społeczna 2009

fot. Archiwum
Prof. Janusz Czapiński
Prof. Janusz Czapiński fot. Archiwum
Ostatnie lata przyniosły wielki skok jakości życia wszystkich grup Polaków - mówi prof. Janusz Czapiński, psycholog społeczny, autor badania "Diagnoza społeczna 2009".

Media od wielu miesięcy niemal bez przerwy trąbią o kryzysie, politycy lamentują nad deficytem w budżecie, a Polacy mówią: jesteśmy szczęśliwi i coraz bogatsi - wynika z wielkiego badania GUS "Diagnoza społeczna 2009". Czy wizerunek Polaka-malkontenta jest już nieaktualny?
- Jeśli ekonomiczna sytuacja się pogorszy, to pewnie znowu zaczniemy gromko narzekać na wszystko dookoła. Ale nie da się zaprzeczyć, że w ostatnich kilku latach Polacy niesamowicie awansowali ekonomicznie. I to wszyscy, bo nawet nasza bieda zmieniła oblicze. Dochody gospodarstw domowych na osobę wzrosły od 2007 r. o 14,6 procent, a od roku 2000 - o 40 procent. A zamożność, choćby względna, zmniejsza dystans między aspiracjami i możliwościami.

- I stąd nasz optymizm?
- Właśnie. Ludzie myślą, jak przyspieszyć realizację swoich celów, zamiast oglądać się do tyłu i marudzić. Poza tym Polacy są coraz bardziej wyćwiczeni w nowych, rynkowych regułach gry i pewniej się czują w różnych sytuacjach życiowych.

- Bezrobocie znów jednak przekroczyło 10 procent.
- W tegorocznej "Diagnozie społecznej", podobnie jak w poprzednich edycjach od 1993 roku, starannie "ogoliliśmy" bezrobotnych, zajrzeliśmy, co oni tak naprawdę robią. Okazało się, że wśród zarejestrowanych w urzędach pracy ci, którzy mają ochotę na pracę, a nie mogą znaleźć żadnego zajęcia, stanowią tylko połowę. Reszta nie pracuje z zasady.

- 47 procent z nas ocenia swoje życie jako co najmniej udane. A przecież choćby wczasy za granicą, przez słabszą złotówkę, są dziś mniej dostępne niż przed rokiem. Jak to tłumaczyć?
- Jakaś wielka firma wynosi się z Wałbrzycha, kolejna zamyka swoją siedzibę w innym mieście i media o tym huczą. Ale to są lokalne problemy, a Polska jest wielkim, 38-milionowym krajem, w którym nie dzieje się źle. Wczasy za granicą rok temu rzeczywiście były tańsze, mimo to w 2009 roku kupiło je o 4 procent więcej ludzi. Żyjemy więc coraz lepiej i oby tak dalej!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska