Polak z Irlandii kupił dworek w Gorzowie Śląskim

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
Arkadiusz Skonieczny przyjechał do Gorzowa Śl. z całą rodziną. Na zdjęciu od lewej: pan Arkadiusz z synem Bernardem oraz żona Katarzyna z córką Miriam.
Arkadiusz Skonieczny przyjechał do Gorzowa Śl. z całą rodziną. Na zdjęciu od lewej: pan Arkadiusz z synem Bernardem oraz żona Katarzyna z córką Miriam. fot. Archiwum prywatne
Polak pracujący w Irlandii kupił dworek w Gorzowie Śląskim. Gmina sprzedała mu go za bezcen, bo tylko tak może uratować zrujnowany budynek.

Sonda nto

Sonda nto

Czy gminy powinny ratować zniszczone zabytki, sprzedając prywatnym właścicielom?
Kliknij aby zagłosować

Dawne domostwo hrabiego Franciszka Leopolda Ozorowskiego za jedyne 7450 zł? Trzeba przyznać, że to bardzo kusząca oferta. Tak samo uznał Arkadiusz Skonieczny, Polak pracujący w Irlandii. Pochodzący z Bydgoszczy 30-latek bez wahania kupił dworek w Gorzowie Śląskim. Jak mówi, cena była nie do odrzucenia.
- To cena za samą działkę, i to z 80-procentową bonifikatą - tłumaczy burmistrz Artur Tomala. - Dworek zaś oddaliśmy za "dziękuję". Nie spodziewaliśmy się, że zarobimy na tym kokosy.

Gorzowski dworek to ruina. Okna są powybijane, dach dziurawy, ze ścian sypią się cegły. Sprzedaż zabytku za bezcen to desperacka próba gminy, która w ten sposób próbuje go uratować.
- Od dawna zastanawialiśmy się, co zrobić z tą budowlą - mówi burmistrz Tomala. - Był pomysł, żeby przenieść tutaj urząd. Ale na to musielibyśmy przeznaczyć nasze dwa roczne budżety! W tym roku na wydatki gmina ma razem z pożyczkami 12 milionów zł.

Dlatego gorzowski urząd od dłuższego czasu próbował sprzedać dworek.
- Chcemy odnowić cały park, a stoi w nim taka rudera - mówi Artur Tomala.
Byli chętni inwestorzy, który mieli pomysły, żeby urządzić w dworku hotel, restaurację lub hospicjum. Ale po rozmowie z konserwatorem zabytków wycofywali się. Dopiero drastyczne obniżenie ceny przez gminę dało skutek.
- Mieliśmy chętnych nawet ze Stanów Zjednoczonych - mówi burmistrz Tomala. - Ale pan Skonieczny był najszybszy. Kupił dworek niemal w ciemno, widząc tylko jego zdjęcia w internecie.

Nowy właściciel dawnej posiadłości rodu Ozorowskich pracuje na Zielonej Wyspie jako tłumacz sądowy i studiuje prawo na uniwersytecie w Cork. W Gorzowie zamierza osiąść dopiero na starość. Na razie w dworku chciałby urządzić motel oraz centrum informatyczne dla młodzieży.

- Najpierw jednak czeka mnie kilka lat remontowania, bo obiekt jest w strasznym stanie - przyznaje Arkadiusz Skonieczny. - Staram się o dofinansowanie z Unii Europejskiej. W końcu to zabytek.
Co ciekawe, nie wiadomo dokładnie, ile lat ma budowla. Wprawdzie istnieją zapiski, że została zbudowana w 1888 roku, ale tę datę zdecydowanie odrzuca Lucjan Jurczyk, autor wydanego w tym roku "Zarysu dziejów Gorzowa Śląskiego".

- Wiadomo, że już w 1880 roku mieszkał tu zarządca rodziny książęcej von Hohenlohe-Ingelfingen, która posiadała gorzowskie dobra - mówi 74-letni znawca dziejów miasta. - Zresztą XIX-wieczny obiekt wyglądałby całkiem inaczej. Dwór pański w Gorzowie Śląskim musiał powstać w połowie XVIII stulecia. Zbudowali go zapewne Ozorowscy, którzy jako jedyni posiadacze Gorzowa Śląskiego mieszkali tutaj, na miejscu.

Budynek popadł w ruinę dopiero w ostatnich kilkunastu latach. Jeszcze przed wojną, po tym jak ostatni dziedzic Gorzowa Śląskiego sprzedał swoje dobra, w dworku mieścił się Powiatowy Dom Starców. Po wojnie była tam filia oleskiego szpitala, później znowu powstał zakład opiekuńczy dla starszych ludzi. Teraz obiekt się sypie.
Sąsiedzi życzą nowemu właścicielowi, żeby doprowadził budowlę do dobrego stanu.
- Ale na pewno będzie tu trzeba włożyć mnóstwo pieniędzy - uważa Henryk Kansy, mieszkający tuż obok dworku. - Remont też potrwa pewnie kilka lat.
- Owszem, parę lat to potrwa, ale już ruszyłem z robotami porządkowymi - mówi Arkadiusz Skonieczny. - Na wiosnę rozpocznę poważny remont, m.in. ruszę z drenażem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska