Skierowała go Komenda Miejska Policji w Opole. Chodzi o manifestację, która odbyła się 10 września 2011 roku z okazji siedemnastej miesięcznicy katastrofy w Smoleńsku.
Po mszy świętej odprawionej w katedrze w intencji ofiar, jej uczestnicy przeszli ulicami Opola pod pomnik Żołnierza Wyklętego na placu Wolności.
Tam złożyli kwiaty, zapalili znicze. Przed końcem uroczystości funkcjonariusze operacyjni policji wylegitymowali Patryka Jakiego i zabrali go do nieoznakowanego samochodu.
Okazało się, że manifestacja nie została zgłoszona do urzędu miasta.
- Stąd wniosek o ukaranie pana Jakiego - mówi nadkomisarz Maciej Milewski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.
Za wykroczenie grozi mu teraz kara aresztu do 14 dni, kara ograniczenia wolności lub grzywna. Poseł elekt nie przyznaje się do winy.
- W jakim kraju żyjemy, że jesteśmy karani za organizowanie manifestacji patriotycznych? - pyta Patryk Jaki. - Złożę wniosek u ministra spraw wewnętrznych i administracji, by zbadał wszystkie okoliczności tej sprawy, czy akcja policji nie miała podłoża politycznego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?