Do pogrzebu doszło jeszcze w czasie obowiązywania restrykcyjnych przepisów dot. ograniczeń w gromadzeniu się. Według prawa w pogrzebach do 20 kwietnia mogło brać udział maksymalnie pięć osób. Tymczasem na pochówek jednego z mieszkańców Długomiłowic (gmina Reńska Wieś) przyszło 14.
Ktoś zauważył to i zadzwonił na policję. Dyżurny przyjął zgłoszenie i wysłał na miejsce patrol. Jak poinformowała Małgorzata Cisowska z Komendy Powiatowej Policji w Kędzierzynie-Koźlu, policjanci mieli obowiązek zareagować na zgłoszenie. Tłumaczy, że zarówno dla samych funkcjonariuszy jak i rodziny biorącej udział w pogrzebie była to trudna sytuacja. W efekcie wobec dziewięciu osób prowadzone jest obecnie postępowania wyjaśniające.
Nie mogliśmy nie zareagować na to zgłoszenie. Policja jest od tego, aby egzekwować przestrzegania obowiązującego prawa - mówi portalowi nto.pl Małgorzata Cisowska.
Jak nieoficjalnie mówią nam policjanci z Kędzierzyna-Koźla dochodziły do nich różne nieoficjalne informacje, że na pochówkach czasami gromadzi się więcej, niż 5 osób. Ale nigdy z własnej inicjatywy nie przeprowadzali interwencji. W tym wypadku nie mieli innej możliwości po oficjalnym zgłoszeniu do dyżurnego.
To pierwsza taka sprawa w historii powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego. - Ze względu na stan epidemii ta sprawa nie zakończy się szybko - dodaje Małgorzata Cisowska. Teoretycznie uczestnikom pogrzebu można nałożyć nawet grzywnę w wysokości 30 tys. złotych. W praktyce może się ona zakończyć na pouczeniu.
Według nowych przepisów (obowiązujących od poniedziałku) w pogrzebie może brać udział nie więcej niż pięćdziesiąt osób, nie wliczając celebransa, usługujących i pracowników firmy pogrzebowej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?