30 września na drodze krajowej nr 43 w gminie Rudniki patrol drogówki w cywilnym radiowozie z wideorejestratorem nagrał piracka jazdę kierowcy audi A6, który pędził z prędkością 130 km/h przez Jaworzno i Julianpol i złamał szereg przepisów.
Policjanci zatrzymali kierowcę, wlepili mu 1000-złotowy mandat i 25 puntów karnych. Sprawa zrobiła się głośna, ponieważ okazało się, że za kierownicą siedział ks. Stanisław Gasiński, proboszcz parafii na Makowym Wzgórzu w Praszce. Jak tłumaczył, śpieszył się na mszę świętą do Częstochowy.
Po interwencji karę zmniejszono do 20 punktów. To duża różnica, ponieważ przy takiej karze prawo jazdy zatrzymano księdzu tylko na 3 miesiące, a potem dokument zostanie zwrócony. Przy 25 punktach kierowca straciłby uprawnienia i musiał zdawać prawo jazdy na nowo.
Informacja o zmniejszeniu ilości punktów wywołała wiele kontrowersji. Do redakcji dzwonili także policjanci, pytając, jakie nieprawidłowości popełnili funkcjonariusze z Olesna, skoro uznano, że źle zakwalifikowali wykroczenia.
Świadkowie twierdzą bowiem, że kierowca wyprzedzał w rejonie skrzyżowania przed przejazdem kolejowym (za co grozi 5 punktów), wyprzedzał przed przejściem dla pieszych (10 punktów) oraz przekroczył prędkość o ponad 50 km/h (10 punktów).
Zapytaliśmy Komendę Wojewódzką Policji, czy Wydział Kontroli przeprowadził postępowanie wyjaśniające, czy i dlaczego policjanci z Olesna źle zakwalifikowali wykroczenia i błędnie naliczyli punkty karne?
- Wydział Kontroli KWP w Opolu nie przeprowadzał w tej sprawie żadnego postępowania - odpowiada kom. Hubert Adamek z
Zespołu Prasowego opolskiej komendy. Dodaje też, że odpowiedzi na pytania dotyczące zdarzenia zostały już wcześniej udzielone przez rzecznika policji w komendy powiatowej w Oleśnie.
- Film z wideorejestratora został w ramach nadzoru przeanalizowany po interwencji. Przełożeni ustalili, że doszło do nieścisłości w ocenie materiału na miejscu tuż po zatrzymaniu kierowcy. Początkowo policjant przypisał kierowcy 25 punktów karnych, jednak analiza filmu pokazała, że należało ich przypisać 20. Chodziło o jedno z wykroczeń, które jak wykazał analiza materiału, nie miało miejsca - wyjaśniał mł. asp. Stanisław Filak, rzecznik policji w komendy powiatowej w Oleśnie. - Analiza filmu prowadzona była w ramach stałego nadzoru przez przełożonych nad podległych im policjantami. Nieścisłość została natychmiast wyjaśniona, a kierowcy przypisano właściwą ilość punktów karnych.
Czytelnicy dzwoniący do redakcji poprosili też, aby opublikować całe nagranie z wideorejestratora. Policja mocno je skróciła, nie widać na nim wszystkich wykroczeń ani sytuacji które wcześniej zostały zakwalifikowane jako wykroczenia, a później uchylone.
Jest to jednak jedyne nagranie, która policja pokaże.
- Policja, zgodnie z zarządzeniem Komendanta Głównego Policji w sprawie pełnienia służby przez policjantów wykorzystujących przyrządy kontrolo-pomiarowe służące do rejestracji zachowań uczestników ruchu drogowego, nie ma obowiązku przechowywania cyfrowych nagrań zarejestrowanych wideo rejestratorem wykroczeń, w których sprawcy zostali ukarani prawomocnymi mandatami karnymi lub pouczeni - informuje kom. Hubert Adamek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?