Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie mają sposobu na starego jaguara

redakcja
redakcja
Sławomir Mielnik
Stary jaguar stoi w pobliżu przychodni przy ul. Szarych Szeregów w Opolu. Kierowca zaparkował go w taki sposób, że zablokował chodnik i od blisko dwóch miesięcy ani myśli go stamtąd zabrać.

- Kobiety, które przychodzą do nas z dziećmi, skarżą się, że muszą okrążać wózkiem samochód, bo chodnikiem przejść się nie da - mówi Jarosław Bocheński, dyrektor pobliskiej przychodni. - Problem mają też kierowcy śmieciarki, którzy czasami muszą długo manewrować zanim uda im się przejechać, bo samochód blokuje część drogi.Dyrektor mówi, że problem był zgłaszany policji i straży miejskiej, ale samochód jak stał, tak stoi nadal. - Jedni i drudzy przyjechali, oglądnęli auto, pomedytowali chwilę i na tym się skończyło - wspomina.To, że jaguar jest uciążliwy potwierdza Karolina Glatman, mama dwumiesięcznej Wiktorii, która często tędy spaceruje. - Żeby przejechać wózkiem muszę zejść z chodnika i wejść na drogę, którą jeżdżą samochody - mówi młoda mama. - Zwróciłam uwagę na ten samochód kilka tygodni temu, bo nie dość, że jest charakterystyczny to jeszcze stoi w poprzek chodnika - dodaje.Przeczytaj też: Brak parkingów w Opolu? [zdjęcia] Auto ma zagraniczne rejestracje i wygląda tak, jakby kierowca wyszedł na chwilę i już po nie nie wrócił. Na przednim siedzeniu leży skórzana teczka, dokumenty z banku wystawione na nazwisko jednego z mieszkańców Opola, a pod siedzeniem przedmiot przypominający laptop. Widać, że od wielu tygodni nikt samochodem nie jeździł.Mieszkańcy okolicznych bloków skarżą się, że od kiedy niefrasobliwy kierowca porzucił im pod nosem jaguara, oni stracili miejsce parkingowe. - Do tej pory mogłem zostawić samochód po drugiej stronie chodnika, ale teraz tego nie zrobię, bo zablokuję ruch. Grat stoi w poprzek, więc jeśli ktoś z drugiej strony postawi auto to już nikt tą drogą nie przejedzie - denerwuje się jeden z mieszkańców.Administracja nr 3, która zarządza tym terenem mówi, że zrobiła co mogła, aby pozbyć się auta. - Przed miesiącem zgłosiliśmy sprawę policji, po to, żeby ustaliła właściciela, ale na razie nic się w tej sprawie nie dzieje - mówi Jan Polaczek, kierownik administracji. Przeczytaj też: Wraki nadal blokują Opole Policjanci ripostują, że jeśli dostali zgłoszenie, to na pewni na miejscu pojawił się patrol, który ocenił, czy jest podstawa do usunięcia auta. – Gdyby była taka podstawa to na pewno pojazd zostałby odholowany – wyjaśnia Piotr Pogoda z KWP w Opolu. Wczoraj, po naszej interwencji, na miejsce został wysłany patrol, ale policjanci twierdzą, że auta nie znaleźli. Dziś mają sprawdzić to ponownie. 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Nie mają sposobu na starego jaguara - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto