Policjanci szukają czarownicy z Rudnik

sxc.hu
sxc.hu
Kobieta odprawiała czary, zabiła kurę, a na koniec... ukradła 1200 zł.

Do jednego z domów w gminie Rudniki zapukała ok. 40-letnia kobieta. Najpierw powiedziała, że skupuje stare rzeczy. Później oświadczyła mieszkającemu tu małżeństwu, że zachorują, jeżeli nie pozwolą jej odczynić złego za pomocą czarów.

Przestraszone małżeństwo pozwoliło kobiecie na odprawienie czarów. "Czarownica" poprosiła o przyniesienie jajka, które zawinęła w ręcznik i rozbiła o ścianę. Następnie kazała przynieść kurę, którą zarżnęła.

Aby czary były skuteczne, zażądała, by domownicy przynieśli wszystkie pieniądze, jakie mają w domu. Pieniądze zawinęła w koszulę i kazała odnieść do innego pomieszczenia.

Następnie gospodarzowi poleciła zakopać zabitą kurę, a jego żonie pozostać w mieszkaniu do powrotu męża.

W tej samej chwili kobieta niepostrzeżenie opuściła dom. Kiedy małżonkowie zajrzeli do zawiniątka zorientowali się, że zniknęło z niego 1200 złotych.
- To nie jest pierwszy tego typu przypadek, kiedy ludzie są oszukiwani i okradani tą metodą - mówi Roman Jędrak, oficer prasowy policji w Oleśnie. - Pomimo licznych informacji o tego rodzaju oszustwach: czy to na tzw.wnuczka, czy na czary, wciąż odnotowujemy podobne zdarzenia.

Policja apeluje o czujność w kontaktach z obcymi, które przychodzącymi do naszych mieszkań pod pretekstem sprzedaży czy też skupu przedmiotów.

Zawsze gdy zachowanie takiej osoby wyda nam się podejrzane, należy wezwać policję, dzwoniąc na nr 997 lub 112

- Pamiętajmy także, że w przypadku jakichkolwiek podejrzeń absolutnie nie należy wpuszczać takich osób do naszych mieszkań - dodaje Roman Jędrak.

Kto widział oszustkę kradnącą metodą "na czary", proszony jest o kontakt z policją: numer tel. 997 lub 112

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska