- Policjanci nagminnie wjeżdżają radiowozem na ścieżkę pieszo-rowerową w Dobrzeniu Wielkim. Robią to bez włączonego sygnału dźwiękowego – mówi nam jeden z mieszkańców miejscowości.
Mężczyzna uwiecznił jedną z takich sytuacji, w sobotę, 3 sierpnia.
Ludzie musieli schodzić z deptaku, bo władza patrolowała ścieżkę rowerową. To absurd! Policjantom najwyraźniej nie chce się wychodzić z auta, tak im tam dobrze – denerwuje się.
Biuro prasowe Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu odpiera, że obecność policjantów na deptaku w Dobrzeniu Wielkim związana była z wielokrotnymi sygnałami lokalnej społeczności, która domagała się ich obecności w tym rejonie.
Mieszkańcy sygnalizowali, że właśnie w tym miejscu miało dochodzić do kilku przypadków łamania prawa. Chodzi tu między innymi o niszczenie mienia, zakłócanie ładu i porządku oraz spożywanie alkoholu – czytamy w odpowiedzi.
Biuro prasowe wskazuje, że 3 sierpnia policjanci podczas patrolu zainterweniowali na deptaku wobec osoby, która miała się dopuścić wykroczenia.
Podejmując w tym miejscu interwencję, funkcjonariusze nie mieli obowiązku używania sygnałów dźwiękowych – przekonuje biuro prasowe. W odpowiedzi nie ma wskazania o jakie wykroczenie chodziło.
Czy policjanci nie mogą patrolować deptaku w Dobrzeniu Wielkim pieszo?
– Mundurowi podejmując interwencję nigdy nie wiedzą, na kogo się natkną. Może to być na przykład osoba poszukiwana. I jeśli zacznie uciekać, to potem ktoś będzie mógł pytać, czemu nie byli gotowi na pościg i czemu za nim biegli, skoro mogli za nim jechać – mówi Karol Brandys z biura prasowego KWP Opole.
Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?