W niedzielę po południu kobieta jadła posiłek. Nagle osunęła się na ziemię, nie dając znaku życia. Przerażona rodzina zadzwoniła pod numer alarmowy 112.
Dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Kędzierzynie-Koźlu natychmiast wysłał na miejsce patrol. Po kilku minutach do domu nieprzytomnej przyjechali sierżant sztabowy Damian Puszka i aspirant Przemysław Kwaśnik.
- Od razu przystąpiliśmy do resuscytacji - opowiada sierżant Puszka. Początkowo nie przynosiła ona efektów, ale policjanci nie poddawali się. Po kilku minutach kobieta zaczęła oddychać, by niedługo po tym po tym znów utracić funkcje życiowe.
- Cały czas prowadziliśmy reanimację. Po około 5 minutach dojechała karetka pogotowia, jak się okazało z bardzo doświadczoną załogą - relacjonują funkcjonariusze.
Pacjentkę przejął lekarz, który kontynuował reanimację. Kobieta trafiła do szpitala.
- Przebywa na oddziale intensywnej terapii, jest stan jest ciężki - mówi Adriana Nurzyńska, rzeczniczka prasowa SP ZOZ w Kędzierzynie-Koźlu.
Przyczyną utraty przytomności była prawdopodobnie wada serca 33-letniej kobiety.
Policjanci, którzy przed przyjazdem pogotowia prowadzili skuteczną akcję reanimacyjną, nie czują się bohaterami.
- Po prostu wykonywaliśmy swoją robotę, jesteśmy do tego przeszkoleni - podkreślają.
Sierżant Puszka kilka tygodni temu uratował ofiarę wypadku drogowego w al. Armii Krajowej. Rozpędzony peugeot wyleciał wówczas z drogi i wpadł do pobliskiego kanału.
Funkcjonariusz podjął wówczas skuteczną reanimację, która uratowała życie jednej z pasażerek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?