Policjant postrzelił 22-latka w Nysie

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Okoliczności zdarzenia wyjaśniają funkcjonariusze wydziału kontroli Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu, którzy mają zbadać m.in. czy policjant zasadnie użył broni.
Okoliczności zdarzenia wyjaśniają funkcjonariusze wydziału kontroli Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu, którzy mają zbadać m.in. czy policjant zasadnie użył broni.
W niedzielę rano pogorszył się stan zdrowia 22-latka postrzelonego przez policjanta. Wystąpiła u niego odma płucna, która wymagała drenażu.

Ostatecznie stan rannego udało się ustabilizować, ale kula nadal tkwi w jego ciele.

- W poniedziałek rano odbędzie się konsylium lekarskie, które zdecyduje jak powinno wyglądać dalsze działanie - wyjaśnia Piotr Jastrzębski, specjalista chirurgii ogólnej, naczyniowej i ratunkowej w Wojewódzkim Centrum Medycznym w Opolu. - Kula jest ciałem obcym i nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jakie będą konsekwencje pozostawienia jej w ciele. Ryzykowne jest zarówno takie rozwiązanie, jak i - ze względu na umiejscowienie kuli - próby jej usunięcia.

Przypomnijmy. W piątek przed godz. 23 funkcjonariusze patrolujący rejon wieży ciśnień w Nysie próbowali wylegitymować na parkingu grupę mężczyzn. W pewnym momencie jeden z nich wsiadł do auta i próbował przejechać interweniującego policjanta. Mężczyźnie udało się w porę odskoczyć, a 22-latek zaczął uciekać audi A8. Wtedy - jak wynika ze wstępnych ustaleń - policjant oddał strzał w stronę auta. Młody mężczyzna uciekł, więc funkcjonariusz nie wiedział nawet, że został ranny.

Trzy godziny później policjanci otrzymali informację od dyspozytora pogotowia, że osoba mogąca mieć związek ze zdarzeniem trafiła do szpitala. 22-latek miał pecha, bo rana postrzałowa przechodziła od ramienia w okolice klatki piersiowej. Kula utkwiła między kręgosłupem piersiowym a aortą. Lekarze z Nysy nie podjęli się jej usunięcia i pacjent trafił do WCM w Opolu.

Zobacz**Policjant postrzelił 22-latka w Nysie**

22-latek jest cały czas pilnowany przez policjantów. Dostęp do niego ma wyłącznie personel szpitala, prokurator i policja. Gdy pozwoli na to stan zdrowia poszkodowanego, mężczyzna zostanie przesłuchany.

Okoliczności zdarzenia wyjaśniają funkcjonariusze wydziału kontroli Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu, którzy mają zbadać m.in. czy policjant zasadnie użył broni. Na razie pewne jest jedynie to, że padły strzały w kierunku samochodu, którym uciekał mężczyzna. Nie wiadomo ile ich było i czy funkcjonariusz oddał strzały ostrzegawcze, choć - jak podkreślają policjanci - nie w każdym przypadku jest to konieczne.

- Jeśli istnieje bezpośrednie zagrożenie życia i zdrowia, to procedura przed użyciem broni jest skrócona i w tym przypadku nie trzeba strzelać ostrzegawczo - wyjaśnia komisarz Hubert Adamek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska