Policjant ze Strzelec Opolskich dzielił się danymi ofiar wypadków

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Sprawa policjanta ze Strzelec Opolskich zakończy się w sądzie. Funkcjonariusz stracił już pracę.
Sprawa policjanta ze Strzelec Opolskich zakończy się w sądzie. Funkcjonariusz stracił już pracę. K. Kapica
Prokuratura oskarża Andrzeja Sz., policjanta ze Strzelec Opolskich o przekazywanie danych ofiar wypadków w zamian za łapówkę. Funkcjonariusz stracił już pracę. Teraz grozi mu do 10 lat więzienia.

Andrzej Sz. pracował na stanowisku dyżurnego w strzeleckiej komendzie. Przez ponad 2 lata funkcjonariusz intensywnie przeczesywał policyjne bazy danych w poszukiwaniu informacji o ofiarach wypadków. Interesowały go zdarzenia nie tylko z powiatu strzeleckiego, ale także z innych zakątków kraju.

- Oskarżony pozyskał w ten sposób informacje o ok. 2100 osobach. To imiona, nazwiska, adresy, a także informacje dotyczące rodzaju obrażeń - relacjonuje Stanisław Bar, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu.

Policjant przekazywał dane dwóm braciom - Rafałowi i Dariuszowi K. z Raciborza, którzy prowadzą kancelarię zajmującą się odszkodowaniami.

Mundurowy wpadł po tym, jak Biuro Spraw Wewnętrznych, które jest swego rodzaju policją w policji, zwróciło uwagę na to, że Andrzej Sz. wyjątkowo często loguje się do policyjnych systemów.

Prokuratura ustaliła, że policjant przyjął co najmniej 2,5 tys. złotych w formie łapówki. Teraz stanie za to przed sądem. Grozi mu do 10 lat więzienia.

Komenda Wojewódzka Policji zwolniła już funkcjonariusza z pracy.

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska