- Zarzuty nie mają związku ze służbą w policji - mówi prok. Lidia Sieradzka, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Opolu. - Katarzyna J. nie przyznała się. Przedstawiła swoją linię obrony. Prokurator obecnie to weryfikuje.
Jak mówi rzecznik prokuratury - policjantka z Nysy jest podejrzana o to, że ukrywała dokument innej osoby, którym nie miała prawa dysponować. Zgodnie z kodeksem karnym grozi za to do 2 lat pozbawienia wolności.
Drugi zarzut mówi o doprowadzeniu innej osoby do niekorzystnego rozporządzania swoim mieniem. W listopadzie 2015 roku - według ustaleń prokuratury - kobieta sprzedała swój prywatny samochód o wartości prawie 18 tys. zł. Auto miało "przekręcony licznik", czyli zmniejszoną liczbę przejechanych kilometrów.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że cudzy dokument odnaleziono w mieszkaniu policjantki w czasie przeszukania, przeprowadzonego pierwotnie w związku z podejrzeniem o posiadanie substancji narkotycznych. Narkotyków nie znaleziono, ale śledczy z Biura Spraw Wewnętrznych KGP odkryli cudzy dowód. Według podejrzanej znalazł się on u niej przypadkowo.
Katarzyna J. nie została zawieszona w czynnościach służbowych przez komendanta powiatowego.
We wrześniu 2015 roku czterech policjantów kryminalnych z Nysy usłyszało zarzuty nadużywania uprawnień w prowadzonych śledztwach. Śledztwo w ich sprawie jest w toku, ale wszyscy zostali wydaleni z policji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?