Politolog: Wiosna Roberta Biedronia będzie miała wiele upudrowanych twarzy

Dr Kamil Minkner, politolog z Uniwersytetu Opolskiego, mówi, że polityka to sfera przetargów i gier interesów. Jako przykład wskazuje niedawną zmianę na stanowisku przewodniczącej opolskiego PiS. W miejsce posłanki Katarzyny Czochary stanowisko zajęła wicewojewoda Violetta Porowska.

Skoro w polityce wszystko jest możliwe, to czy Jarosław Kaczyński będzie się w stanie porozumieć z Robertem Biedroniem, gdyby po jesiennych wyborach musiał szukać koalicjantów? - Absolutnie nie - stwierdza dr Kamil Minkner.

- Owszem, zdarzają się sytuacje jak ta z 2005 roku, gdy miał być rząd PO-PiS, a ostatecznie PiS doszedł do porozumienia z Samoobroną i Ligą Polskich Rodzin, czego wtedy nikt nie brał pod uwagę. Jednakże ten wariant jest poza horyzontem prawdopodobieństwa. Socjalnie da się znaleźć jakieś wspólne pola, ale Biedroń przede radykalnie kładzie nacisk na odnowę obyczajowo-światopoglądową, która wyklucza takie porozumienie - przekonuje politolog.

Dr Kamil Minkner wysokie wyniki sondażowe Wiosny, partii Roberta Biedronia, upatruje w tym, że w Polsce nadal brakuje siły, która byłaby w stanie zagospodarować ludzi liberalnych światopoglądowo. - To robił kiedyś Janusz Palikot, ale wylał dziecko z kąpielą. Wszystko z powodu zbyt krzykackiego zachowania - mówi.

- Na razie mamy za sobą spektakularną krajową konwencję Wiosny. Pytaniem pozostaje jak jest na arenach lokalnych? Tutaj, także w województwie opolskim, może się okazać, że zamiast nowych ludzi mamy stare, lekko upudrowane twarze. Partii nie buduje się efektowną konwencją, a poprzez stworzenie oddolnych struktur. To ludzie w tych strukturach stanowią kręgosłup partii. Jeśli ich jest giętki, to cała partia będzie giętka - uważa dr Kamil Minkner.

- Jeśli siła Wiosny ma być budowana na sile lidera to – jak pokazały przykłady Ruchu Palikota czy Nowoczesnej – źle to wróży tej formacji - stwierdza politolog UO.